Jest reakcja słowackich władz na włamanie polskiego ministra obrony do Centrum Kontrwywiadu NATO. Minister Martin Glvac określił działania Antoniego Macierewicza jako „nie do zaakceptowania”.

Minister Macierewicz ze świtą / mon.gov.pl
Minister Macierewicz ze świtą / mon.gov.pl

„Zwracam się o wstrzymanie wszelkich niestandardowych działań – napisał słowacki minister obrony w liście zaadresowanym do premierów Polski i Słowacji, a także Kwatery Głównej Najwyższego Dowódcy Sił Sojuszniczych NATO. Martin Glvac podkreślił, że Macierewicz mija się z prawdą twierdząc, że nocne najście odbyło się z konsultacji ze stroną słowacką. Jego zdaniem, szef resortu obrony złamał wszelkie obowiązujące zasady współpracy pomiędzy krajami członkowskimi Sojuszu. „Centrum nie jest jednostką podległą, ani nie jest częścią organizacyjną Ministerstwa Obrony Narodowej” (..)”Jest to niezależna międzynarodowa instytucja, w której jakiekolwiek zmiany winny być wdrażane zgodnie z międzynarodowymi standardami” – pisze oburzony Glvac w swoim stanowisku.

Przedstawiciel słowackiego zażądał jednocześnie „wstrzymanie wszelkich niestandardowych działań” oraz  „przestawienia wizji, czy i w jaki sposób Polska chciałaby wnieść swój wkład w budowę Centrum”, sugerując tym samym, że wydarzenia z 17-18 grudnia zakończyły pewien stopień zaufania w stosunkach pomiędzy oboma krajami.

Przypomnijmy: dwa tygodnie temu polski minister obrony wraz ze swoimi ludźmi wtargnął do budynku przy ul. Chałubińskiego, w którym mieści się współprowadzona przez Polskę i Słowację instytucja sojuszu północnoatlantyckiego. Urzędnicy pojawili się na miejscu w środku nocy. Weszli do środka używając dorobionego klucza. Wśród intruzów oprócz ministra Macierewicza byli także: szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Bączek i Bartłomiej Misiewicz – dyrektor gabinetu ministra obrony.  Polacy zażądali dostępu do dokumentów, zwolnili z pracy oficera dyżurnego w trybie natychmiastowym i nakazali członkom Żandarmerii Wojskowej wejść do pomieszczeń zajmowanych przez polski i słowacki personel. Ci jednak przytomnie odmówili, zwracając uwagę, że drzwi do pokoi są zaplombowane.

[crp]
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…