Wstrząsające wypadki miały miejsce w Poznaniu. Około 100 osobowa grupa zamaskowanych nacjobandytów próbowała zlinczować Filipa Stojanowskiego, socjalistycznego działacza, który pojawił się na konferencji prasowej Młodzieży Wszechpolskiej pod Wydziałem Nauk Społecznych UAM. Wcześniej Stojanowski nagrywał filmy, na których krytykował „Żołnierzy Wyklętych”.

Nacjonaliści zorganizowali konferencję w czwartek o godz. 17:00 pod budynkiem WNS UAM. Chcieli przekazać dziennikarzom swoje oburzenie związane z działalnością Filipa Stojanowskiego, który w ostatnich dniach brawurowo ośmieszał kult „Żołnierzy Wyklętych”. Wszechpolaków zabolało, że socjalista obrażał ich idoli, nazywając ich „dzieciobójcami”, „zbrodniarzami” i „śmieciami z lasu”.  Dziennikarzy można było jednak policzyć na palcach jednej ręki, nie zabrakło za to ich antybohatera, który ustawił się po drugiej stronie ulicy i przez megafon wyśmiewał nacjonalistyczną młodzież.

Co to za bohaterowie, których dziedzictwo nie jest w stanie wytrzymać starcia z rubasznym grubaskiem z kamerą i wlepką? Co to za bohaterowie, których na sztandarach mają impotenci polityczni z Młodzieży Wszechpolskiej? To są żadni bohaterowie,  to są trupy z szafy, to śmietnik historii i tandeta ze sklepu z pamiątkami – przemawiał Stojanowski, a wokół niego zaczął się gromadzić tłum agresywnych chuliganów i kiboli. – Drodzy faszyści, fajnie ze dotarliście po tylu latach w okolice polskiej nauki. Szkoda, ze po raz kolejny nie jesteście nic do niej wnieść, oprócz zażenowania. No bo podsumujmy co się wydarzyło, dobrze? Nakleiłem wlepkę. I mówię parę słów do mikrofonu. A wy robicie z tej okazji konferencje prasową. Jesteście śmieszni – ciągnął socjalista z uśmiechem. W końcu jednak został otoczony przez kordon policji, bo nacjobandyci w porywie bezradności chcieli go zlinczować. – Krzyczeli moje imię i miejsce pracy – mówi Stojanowski z rozmowie ze Strajk.eu.

Potem zrobiło się naprawdę groźnie, bo część chuliganów urządziła pościg samochodowy za autem, którym jechał Stojanowski. Działacz ostatecznie zgubił ogon. Akcja w stylu GTA na ulicach Poznania trwała jednak kilkadziesiąt minut. Wkrótce potem Stojanowski opublikował kolejny film, na którym zapowiedział, że zamierza kontynuować swoją działalność i głosić prawdę o „Wyklętych”.

Ziemowit Przebitkowski, szef poznańskiej Młodzieży Wszechpolskiej, w rozmowie ze Strajk.eu zapewniał, że bandyci, którzy zagrażali Stojanowskiemu, nie należą do jego organizacji. – To byli mieszkańcy Poznania, którzy spontanicznie przyszli bronić pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. żadnych argumentów same pomówienia , sama propaganda same bzdury i wyzwiska w komentarzach w artykule w słowach Pana Stojanowskiego tak działa lewica. Jeszcze się dziwią że Polacy wkurzeni

  2. ” w tych latach”dzielni stojanowscy wypełnili oddziały nkwd,ub, kbw i niezłomnych przerobili na ubitych i dziś stojanowscy tęsknią za tym

    1. Drogi chłopcze! Ktoś musiał bronić ludzi przed oszalałymi z nienawiści do socjalizmu psychopatami, występującymi zresztą pod egidą kościoła kat!

  3. Kult wyklętych draństwo które nie mieści się w głowie
    redspace.center/kult-wykletych-dranstwo-ktore-nie-miesci-sie-w-glowie-1

  4. SRajanowski wzorem swych idoli sprzed 70 lat pojechał krasc zegarki i rowery w Berlinie i dlatego „bandyci’ go nie dopadli. „Zlinczowali” go dopiero własciciele rowerów , ktorych okradał.

  5. Zabawne jest to założenie, że dziedzictwo Wyklętych nie wytrzymało starcia z grubaskiem. Prowokacje Stojanowskiego się znudzą a kult Wyklętych-jakkolwiek by to oceniać- będzie się rozwijał.

    1. znaczy się kult morderców?…czas najwyższy, kochani wszechprawicowcy żebyście zaczęli odróżniać tych, którzy walczyli o Polskę od tych, którzy zabijali kobiety, dzieci i starców bo zamiast mózgu mieli sieczkę. Ci wasi „bohaterowie” szczególnie z kresów wschodnich to byli pospolici bandyci mordujący ludność białoruską i ukraińską i niczym nie różnili się od band UPA i później NKWD. Zresztą jak patrzę na te twarze, które przychodzą na wasze demonstracje, na te czoła niezmącone myślą, to odnoszę wrażenie, że połowa z was nie wie nawet w którym roku była bitwa pod Grunwaldem i kto z kim walczył. I wy śmiecie się nazywać obrońcami historii a większość z was to zwykłe żule i nieuki, którym się wydaje, że jak zrobią zadymę to są wielkimi patriotami.

  6. ci którzy nie uczą się historii nie potrafią stosować analogii do czasów współczesnych…. i skazują siebie i innych na jej powtórne przeżywanie… nacjonalizmy i religie, któe stworzył homo sapiens sapiens to głupota czystej wody… tylko dla sfrustrowanych i zindoktrynowanych debili

    1. powiem tak, to za trudne sformułowania dla wszechpolaków… oni tego nie zrozumieją… często się zastanawiam tylko czy warto z nimi dyskutować czy po prostu należy lać i patrzeć czy równo puchną. Z drugiej strony niczym bym się wtedy od nich nie różnił.

    1. Tylko nie takim językiem!
      Może to i dobrze, że facet ma dość odwagi aby występować przeciw przeinaczaniu historii i tworzeniu pseudo bohaterów.
      Jednak argumentem nie może być chamstwo i kpina.
      Obserwuje toi większa liczba ludzi, a nie jedynie małolaty z gimnazjum.
      Przecież bez trudu można wykazać (korzystając z konwencji haskich z początku XX wieku), ze ci ,,żołnierze” nigdy nie zasługiwali na miano kombatanta – co jest wymogiem kluczowym dla odróżnienia od pospolitego bandyty.
      Jednak lewicowiec – do tego wykpiwający wykształcenie członków MW – powinien używać argumentów i języka innych niż jego przeciwnik.
      Posługując się tą sama retoryką – wskazuje że nie odstaje niczym od swoich adwersarzy.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…