Site icon Portal informacyjny STRAJK

„Solidarność” zawiązała sojusz z klimatycznymi denialistami. Chce „edukować opinię publiczną”

Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności /youtube.com

„Wyrażamy sceptycyzm wobec zapewnień Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu przy ONZ, że świat stoi na krawędzi katastrofy klimatycznej. Podkreślamy, że nie ma naukowego konsensusu co do powodów i konsekwencji zmian klimatycznych” – ogłosił Region Śląsko-Dąbrowski NSZZ „Solidarność”. Kuriozalne stanowisko zostało również poparte przez centralę związku.

„Solidarność” w ostatnich latach występowała już przeciwko prawu do aborcji, kibicowała rządowi podczas zamachu na sądownictwo, a nawet jawnie sabotowała walkę pracowników LOT. Przy okazji szczytu COP24 organizacja Piotra Dudy zainaugurowała nowy rozdział w historii swojego szkodnictwa. Tym razem związek zabrał głos w sprawie zmian klimatycznych.

„Solidarność” przedstawiła też nowego partnera, co do którego opinii w dziedzinie klimatu wyraziła bezwzględne zaufania. To amerykański think-tank The Heartland Institute.  Organizacja ta specjalizuje się w negowaniu wpływu człowieka na globalne ocieplenie i promowaniu wykorzystania paliw kopalnych. Jej sponsorami są wielkie koncerny paliwowe i wydobywcze. Na jej konto miliony dolarów przelewają m.in. ExxonMobil, General Motors, a także fundacja Charlesa G. Kocha, miliardera, jednego z głównych sponsorów amerykańskiej ultraprawicy. Jednym z największych projektów The Heartland Institute jest kampania na rzecz bagatelizowania szkodliwości palenia tytoniu, realizowana w latach 90. na zlecenie koncernu Philipp Morris.

Teraz „Solidarność” i jego sojusznik zza oceanu zamierzają przekonać polskie społeczeństwo, że odpowiedzialność człowieka za zmiany klimatyczne to bujda. Podpisane porozumienie to nic innego jak zapowiedź kampanii, której celem jest promowanie denializmu i kwestionowanie naukowych faktów. “Wyrażamy sceptycyzm wobec zapewnień Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu przy ONZ, że świat stoi na krawędzi katastrofy klimatycznej. Podkreślamy, że nie ma naukowego konsensusu co do powodów i konsekwencji zmian klimatycznych” – to fragment wspólnej deklaracji, sygnowanej przez Jarosława Grzesika (Przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność), Dominika Kolorza (Przewodniczący Zarządu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność) oraz Jamesa Taylora (reprezentującego Heartland Institute).

Dokument okraszony jest konstatacją w rodzaju „trafił swój na swego. Związek oświadcza, że prezentacje amerykańskich macherów „upewniły Solidarność, że ich wątpliwości dotyczące obecnej, alarmistycznej polityki klimatycznej są uzasadnione”.

Co w takim razie, według „Solidarności” i jej nowych autorytetów wpływa na drastyczne zwiększenie emisji gazów cieplarnianych? Mówiąc krótko – matka natura, czyli aktywność słoneczna, aktywność wulkaniczna.

Tymczasem wpływ człowieka, w tym również wielkiego przemysłu na obserwowane zmiany jest już od kilkunastu lat obowiązującą i niepodważalną wiedzą naukową. Raport Intergovernmental Panel on Climate Change wskazuje na potrzebę zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie 1,5°C (w stosunku do epoki przedprzemysłowej) do roku 2030. Do tego potrzebna jest natychmiastowa redukcja emisji dwutlenku węgla, a zatem konieczność podjęcia “szybkich i dalekosiężnych” działań – w dziedzinie m.in. energetyki, przemysłu i transportu.

Wynurzenia „Solidarności” wywołują zażenowanie i zniesmaczenie wśród ekspertów.

„Przyznaję, że po prostu ręce mi opadły. Szefowie związków swoim członkom są winni prawdę. Wydawało mi się, że w 2018 roku już nie będziemy musieli powtarzać: zmiany klimatu to fakt naukowy, a odpowiedzialna za to jest cywilizacja, która spala paliwa kopalne, w tym węgiel. Mamy 12 lat, żeby zapobiec najbardziej tragicznym skutkom kryzysu klimatycznego” – powiedział cytowany przez Smog Lab Bohdan Pękacki, dyrektor Greenpeace Polska

„Trudno powiedzieć, na jakiej podstawie Heartland Institute twierdzi, że „nie istnieje konsensus naukowy dotyczący głównych przyczyn oraz konsekwencji zmian klimatycznych”. Jest to w całkowitej kontrze do stanowiska największego międzynarodowego zespołu specjalistów od klimatu, którzy pracują nad raportami IPCC – przyjmowanymi następnie przez państwa, w tym Polskę. Także wszystkie narodowe akademie naukowe i wszystkie główne organizacje specjalistyczne (takie jak np. NOAA , NASA czy EEA) jasno wskazują, jakie są przyczyny zmian klimatu” – dodała Anna Sierpińska, redaktorka portalu “Nauka o klimacie”:

 

 

Exit mobile version