Po wizycie Rexa Tillersona w rosyjskiej stolicy można z pewną ostrożnością powiedzieć, że stosunki pomiędzy Moskwą a Waszyngtonem przestały balansować na granicy konfliktu.
Takie wnioski można wyciągnąć po konferencji prasowej sekretarza stanu USA i ministra spraw zagranicznych Rosji. Obaj panowie wyrażali ostrożny optymizm po „produktywnych rozmowach” jak powiedział Rex Tillerson.
Tematem rozmów była przede wszystkim Syria, Ukraina i Korea Północna, a także stosunki dwustronne. Obie strony, jak powiedział Ławrow, potwierdziły wolę bezkompromisowej walki z międzynarodowym terroryzmem. Historia pokazała, powiedział rosyjski minister, że kiedy USA i Rosja współpracują, „wygrywają na tym nie tylko nasze narody, ale i cały świat”. Co się tyczy ataku chemicznego w Idlibie, to Moskwa nalega na obiektywne śledztwo w sprawie tych wydarzeń. Przeprowadziła by je Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej, do której zresztą o śledztwo zwróciła się już strona syryjska. Ławrow powiedział również, że strona rosyjska dostrzega u „amerykańskich kolegów gotowość do poparcia takiego śledztwa”.
Rex Tillerson z kolei wypowiedział się krytycznie o niskim poziomie wzajemnych relacji miedzy Rosja a USA.
– Dwa wielkie mocarstwa nie mogą znajdować się takim położeniu – mówił Tillerson. – Rozmawialiśmy o sposobach, w jaki możemy poprawić nasze sposoby porozumiewania.
Obaj ministrowie rozmawiali też o zakończeniu nakręcania spirali napięcia wokół Korei Płn. i o Ukrainie. W tej sprawie doszli do wniosku, że sposobem rozwiązania konfliktu jest przestrzeganie porozumień Mińsk 2. Tillerson wyraził się też, że USA wierzą w zjednoczoną Syrię, co oznacza, że wspierają rozmowy pokojowe z udziałem wszystkich stron.
W czasie spotkania rosyjskiego prezydenta z sekretarzem stanu, Putin wyraził gotowość powrotu do obowiązywania memorandum o unikaniu wzajemnych możliwych incydentów w syryjskiej przestrzeni powietrznej. Według słów Ławrowa, że pozostają wciąż w mocy zobowiązania Rosji i USA oraz innych państw o zaniechaniu mieszania się w wewnętrzne sprawy Syrii i innych krajów. Dotyczy to także państw na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce.