0,80 euro – tyle, według raportu Facebooka wydali Rosjanie, by wpłynąć na kampanię wyborczą przed Brexitem w ubiegłym roku. Raport, sporządzony dla brytyjskiej komisji parlamentarnej badającej „ingerencję rosyjską” rozczarował jej szefa Damiana Collina.

wikimedia

W ciągu dwóch miesięcy kampanii wyborczej przed referendum z czerwca 2016 r., które miało zdecydować o pozostaniu lub nie Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej Rosjanie umieścili na amerykańskim portalu społecznościowym ogółem 3 ogłoszenia dotyczące – nie wprost – powiązań Brytyjczyków z Unią. Wszystkie były autorstwa rosyjskiej organizacji pozarządowej Internet Research Agency (IRA) z Petersburga, którą zachodnie media uważają za „fabrykę rosyjskich trolli”, zasadniczo wpływającą na wyniki różnych wyborów poprzez obecność w internecie.

Według raportu Facebooka, IRA wydała łącznie niecałego dolara na propagandę skierowaną do Brytyjczyków i Amerykanów, co spowodowało dotarcie z nią do ok. 200 osób w Wielkiej Brytanii. Ogłoszenia omawiały kryzys migracyjny. Facebook sporządził swój raport na prośbę brytyjskiej komisji parlamentarnej zajmującej się komunikacją elektroniczną, która bada wpływ rosyjski na ubiegłoroczne głosowanie. Na rzecz Brexitu (wyjścia Zjednoczonego Królestwa z UE) zagłosowało wówczas prawie 52 proc. wyborców.

W związku z kpinami, które zalały brytyjski internet po konkluzji Facebooka, konserwatysta Damian Collin, przewodniczący komisji, oświadczył, że raport Amerykanów jest widocznie niedopracowany, że musiałyby być jakieś inne „fabryki trolli”, których nie odkryli.

W Stanach Zjednoczonych, gdzie prowadzi się podobne śledztwa związane z kampanią prezydencką wygraną przez Donalda Trumpa, ani Facebook, ani Twitter, ni Google, nie znalazły żadnych dowodów na ewentualną ingerencję rosyjską.

Moda na „spisek Rosji”, która tłumaczyłaby przebieg kampanii wyborczych na Zachodzie, dotarła też do Francji w czasie tegorocznych wyborów prezydenckich. Jednak w czerwcu ogłoszono wyniki śledztwa wyspecjalizowanej agencji rządowej: nie znaleziono śladu rosyjskich hackerów, czy trolli.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Chyba Car zaraz ogłosi bankructwo Rassieji, tyle wydali na brexit, ze nie mają nawet ca co kupić ropy.
    Ale przynajmniej tę kampanię dla Trumpa to sfinansowali polskim gazem łupkowym.

  2. A wystarczy Politykę poczytać, aby być święcie przekonanym o diabolicznym wpływie milionów maili ,,Ruskich Trolli” na breksit – podobnie jak na wybory w USA.
    No sam rogaty nie działa podstępniej… (albo redaktorom polityki ciepła brandy zaszkodziła.)

  3. Szukali bezpośredniej ingerencji a trzeba było szukać wpływów nie bezpośrednich. Vide Ostatnia akcja Saryusza-Wolskiego i jego rewelacje o lesie, które wziął z RTV. Rosjanie kopiejki nie dołożyli, samo się zrobiło.

    1. Nic nie dociera – jeśli fakty nie zgadzają się tym gorzej dla nich.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…