Z obliczeń Pracodawców RP wynika, że płaca minimalna powinna wzrosnąć jedynie o 32 zł. Związki zawodowe protestują.
– Nie ma nic gorszego, bardziej poniżającego pracownika, niż niemożność utrzymania siebie i rodziny pomimo ciężkiej, uczciwej, trwającej cały miesiąc pracy! – tłumaczy Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”. Związkowcy od dawna zwracają uwagę, że wysokość płacy minimalnej w Polsce nie pozwala na normalne życie.
– Propozycja pracodawców to bezczelność. Na razie jest za wcześnie na wyliczenia, a Związek nie będzie komentował tak bezsensownych pomysłów – dodaje Marek Lewandowski, rzecznik „Solidarności”.
W 2011 roku NSZZ „Solidarność” złożyła w Sejmie obywatelski projekt ustawy o płacy minimalnej, który zakładał stopniowe podwyższanie minimalnego wynagrodzenia za pracę do wysokości 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w tempie zgodnym z tempem wzrostu gospodarczego. Pierwsze czytanie projektu odbyło się w Sejmie 15 lutego 2012 r. Potem dokument trafił do zamrażarki sejmowej i tkwi tam do dnia dzisiejszego.
Sierpień 80 i Inicjatywa Pracownicza już od kilku tygodni zapowiadają protesty. W sobotę 9 maja kilku miastach Polski odbędą się akcje uliczne propagujące wzrost pensji. Wspólnie z Polską Partią Pracy i Zielonymi rozpoczęli ogólnopolską kampanię „Chcemy zarabiać więcej!”. Domagają się płacy minimalnej w wysokości 2800 zł brutto.
Rząd zrzuca maskę
Dzisiejszy dzień przejdzie do historii jako symbol kolejnej niedotrzymanych obietnic przed…