Site icon Portal informacyjny STRAJK

Statystyki mówią: polityka społeczna PiS to klęska

Demonstracja "Solidarności" przeciwko biedzie

www.flickr.com/photos/drabikpany

Główny Urząd Statystyczny obwieścił, że w 2018 r. odnotowano znaczny wzrost skrajnego ubóstwa w stosunku do danych z 2017 r. – z 4,3 proc. do 5,4 proc. Oznacza to, że w skali roku nastąpił wzrost ubóstwa skrajnego o ponad 25 proc.!

W porównaniu z 2017 r. wyraźnie zwiększył się odsetek osób wydających na swoje utrzymanie mniej niż zakłada minimum egzystencji wśród gospodarstw domowych utrzymujących się głównie z niezarobkowych źródeł utrzymania innych niż emerytury i renty (z 10,4% do 14,1%). Z 3,3% do 4,7% zwiększył się zasięg ubóstwa skrajnego wśród gospodarstw utrzymujących się głównie z pracy najemnej. Wzrosło też ubóstwo wśród rolników, rencistów i gospodarstw z osobami z niepełnosprawnościami. W 2018 r. odnotowano także wzrost odsetka osób ubogich wśród gospodarstw domowych z dziećmi do lat 18. Najbardziej, z 7,6% do 9,7% wzrosła stopa ubóstwa w przypadku gospodarstw wielodzietnych (z co najmniej 3 dzieci). Duży był też wzrost biedy wśród gospodarstw z 1 dzieckiem – z 3,8% do 5,5%. W konsekwencji zasięg ubóstwa dzieci i młodzieży poniżej 18 roku życia zwiększył się z 4,7% w 2017 r. do 6% w 2018 r.

Niekorzystne zmiany dotyczyły też mieszkańców wsi – tam stopa ubóstwa skrajnego zwiększyła się z 7,3% do 9,4%. Okazało się zatem, że bieda znacznie wzrosła między innymi w tych grupach, które były adresatem rządowych świadczeń pieniężnych.

Warto odnotować, że wzrosła też skala ubóstwa ustawowego z 10,7% do 10,9%, czyli zmniejszyła się liczba osób uprawnionych do korzystania z pomocy społecznej. Wreszcie istotnie wzrosła skala ubóstwa relatywnego – z 13,4% do 14,2%, co oznacza zwiększenie nierówności społecznych, ponieważ ubóstwo relatywne jest definiowane jako odsetek osób w gospodarstwach domowych, w których poziom wydatków był niższy niż 50% średnich miesięcznych wydatków. Krótko mówiąc, coraz więcej osób odstaje od średniej krajowej.

Skąd te fatalne wskaźniki? Okazuje się, że polityka społeczna PiS-u jest nieskuteczna, krótkowzroczna, nieprzemyślana. Nie rozwiązuje żadnych problemów społecznych, a opiera się na populistycznych transferach pieniężnych dokonywanych głównie pod wybory. Jednocześnie lekceważy ona mnóstwo wymiarów życia społecznego, nie dba o wysokie standardy usług publicznych, nie dąży do podniesienia jakości życia.

PiS lekceważy większość kluczowych wyzwań związanych z opieką senioralną, służbą zdrowia, transportem, budownictwem, edukacją, ekologią, uznając, że są to zbyt skomplikowane sprawy, na których trudno zdobyć szybko poparcie społeczne. Stąd całkowita klapa polityki mieszkaniowej, pogarszająca się jakość służby zdrowia, pogłębiające się wykluczenie transportowe znacznej części kraju, coraz gorsza jakość powietrza i niszczenie środowiska naturalnego, destrukcja szkolnictwa i kultury, lekceważenie osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, brak opieki senioralnej, lekceważenie opieki przedszkolnej i żłobkowej, chaos w systemie emerytalnym, brak polityki rynku pracy i umacnianie niestandardowych form zatrudnienia.

Dane GUS powinny być jasnym sygnałem dla całej opozycji – zamiast bezmyślnie powtarzać, że trzeba zachować kierunek PiS-owskiej polityki społecznej, najwyższy czas przedstawić całościową alternatywę opartą na innych fundamentach niż te, które przyjęła partia rządząca. Tylko czy opozycja to potrafi?

Exit mobile version