Homofobiczne furgonetki nie wyjadą więcej na ulice Krakowa? Władze stolicy Małopolski podjęły ważną decyzję: nie będą już uznawały samochodów emitujących nienawistne komunikaty za zgromadzenia publiczne.
Do tej pory furgonetki oblepione hasłami fałszywie łączącymi homoseksualizm z pedofilią czy sugerującymi, iż osoby LGBT chcą demoralizować kilkuletnie dzieci, poruszały się po Krakowie, zarejestrowane jako zgromadzenia publiczne. Dzięki temu mogły głośno emitować komunikaty przygotowane przez Fundację Pro – Prawo do Życia. Teraz ma się to zmienić.
Jak poinformowała na Facebooku krakowska fundacja Rownosc.org.pl, której celem jest wspieranie osób LGBT+ poza dużymi miastami oraz walka o równe traktowanie wszystkich niezależnie od tożsamości płciowej i orientacji seksualnej, Wydział Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Krakowa w dniu 15 października potwierdził, że nie będzie rejestrował homofobicznych furgonetek jako zgromadzeń. Podstawą takiej decyzji, piszą aktywiści, jest już istniejące orzecznictwo. Oznacza to, że każdy, kto mimo wszystko w Krakowie usłyszy nadający z głośników pojazd, może poinformować odpowiednie służby o łamaniu art. 156 ustawy o ochronie środowiska. Zakazuje on używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych oraz na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. Możliwe będzie również uznanie, iż głośne emitowanie komunikatów łamie art. 51 kodeksu wykroczeń („ Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”).
Wcześniej, w sierpniu tego roku opinię, iż przejazd samochodu nie spełnia kryteriów zgromadzenia publicznego, wydał Urząd Miasta Poznania, i odmówił rejestracji takiego „zgromadzenia”. W Krakowie natomiast „zgromadzenie” zostało zarejestrowane; pod koniec sierpnia furgonetka Fundacji Pro jeździła w związku z tym po mieście w asyście policji.