Warszawski oddział Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” skrytykował kampanię „Sprawiedliwe sądy” i usunął ze swoich szeregów wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. Teraz sędziowie zastanawiają się, czy członkostwa w organizacji nie pozbawić sędziego Dariusza Drajewicza, który wbrew stanowisku „Iustitii” zgodził się na powołanie na wiceprezesa Sądu Okręgowego w Warszawie w miejsce odwołanej w czasie kadencji przez Zbigniewa Ziobrę poprzedniej wiceprezes.
– Będziemy się zastanawiać, jakie konsekwencje wyciągnąć wobec członków „Iustitii”, którzy zajęli miejsca osób odwołanych – wbrew naszemu stanowisku, żeby tak nie robić – stwierdził Bartłomiej Przymusiński z zarządu „Iustitii” dopytywany o sprawę sędziego Drajewicza.
– Uważamy, że ta nowa ustawa o ustroju sądów powszechnych narusza odrębność władzy sądowniczej, a do celów działania naszego stowarzyszenia należy dbanie o jej zachowanie – kontynuował przyznając, że podstawą wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do sędziego „łamistrajka” może być złamanie celów działania stowarzyszenia.
„Iustitia” wyraziła też swoją opinię o kampanii „Sprawiedliwe sądy”. Organizacja „wyraża stanowczy sprzeciw z powodu ogólnopolskiej kampanii określanej jako informacyjna, finansowanej ze środków publicznych, której celem jest podważenie autorytetu władzy sądowniczej na podstawie nieprawdziwych okoliczności i poprzez zastosowanie manipulacji faktami. Tego typu działania bezpodstawnie szkodzą wizerunkowi Wymiaru Sprawiedliwości i w ten sposób utrudniają wykonywanie ustawowych zadań przez sędziów” – napisano w oświadczeniu.