W piątek w miastach i mniejszych miejscowościach w całej Polsce odbył się strajk rodziców, których dzieci zostały tego dnia w domach. Inicjatywę rozpoczęli rodzice z Zielonej Góry 10 stycznia, co miesiąc rozszerza się ona na kolejne ośrodki.

Kolejny raz 10 dnia miesiąca rodzice nie posłali dzieci do szkół w proteście przeciwko reformie oświaty/wikimedia commons

Obywatele, którzy nie posłali gimnazjalistów do szkół, zapewniają, że to nie wagary, a walka polityczna i próba wymuszenia na minister edukacji wysłuchania ich głosu. Co miesiąc przystępuje do niej coraz więcej miast.

– W szkole na 594 uczniów dziś przyszło tylko 270 – mówi w rozmowie z „Wyborczą” Melinda Tęcza, wicedyrektorka Gimnazjum nr 9 w Rzeszowie. – Najniższą frekwencję mamy w trzecich klasach. W dwóch klasach trzecich jest tylko po dwoje uczniów, to wiekowo dojrzalsze osoby, więc mają swoje zdanie na temat reformy. Choć blisko jest egzamin, to deklarują wsparcie dla nauczycieli. W jednej z klas pierwszych jest dziś tylko sześciu uczniów, a w jednej z drugich tylko pięciu – wylicza Tęcza.

W Warszawie najwięcej pustych ławek było w wolskim gimnazjum nr 49, aż 74 proc. uczniów nie przyszło na lekcje, według danych ratusza w liceach frekwencja wyniosła 60 proc., w gimnazjach 70 proc. a w podstawówkach – 85. Nie wiadomo jednak, jak wiele nieobecności spowodowanych było przez strajk, a ile przez sezon przeziębieniowy. Większą skalę miał protest w Trójmieście, gdzie przyłączył się do niego prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, którego córka nie poszła do swojego gimnazjum. Do niektórych szkół tego typu przyszło zaledwie 10-15 proc. uczniów. Do protestu przyłączyły się także placówki z Krakowa i Śląska.

Poparcie społeczne w sprawie likwidacji gimnazjów i całej reformy, przegłosowej już przez Sejm, rozkłada się mniej więcej pół na pół. Związek Nauczycielstwa Polskiego zbiera obecnie podpisy pod obywatelskim wnioskiem o referendum w tej sprawie, zaś 31 marca ma się rozpocząć prawdziwy strajk szkolny, czyli odejście od biurek nauczycieli.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
    1. Kazbała nie wiem o który strajk ci chodzi czy o ten w 1901r? jeśli tak to nie można tego porównywać wtedy chodziło o Polskę która była pod panowaniem pruskim / zabory ziem Polskich na życzenie pijanej bandy szlachetków /

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…