Strajk to najlepsza forma dialogu z kapitalistą – ta zasada znajduje potwierdzenie również w przypadku statystów i epizodystów filmowych, który od tygodnia prowadzą swój protest. Są już pierwsze sukcesy, jednak pracownicy deklarują, że ich celem jest trwała i wyraźna poprawa warunków pracy oraz wyższe wynagrodzenia.

fb.klubstatysty

Jeszcze tydzień temu, kiedy pracownicy planów filmowych rozpoczynali strajk, wielu komentatorów wyrażało się o nich z politowaniem. Teraz jednak determinacja i konsekwencja uczestników akcji unaoczniła, że realny problem istnieje, a jego rozwiązanie jest konieczne. Portal Money.pl przywołuje dowcip krążący w filmowym środowisku pracowniczym, który znakomicie obrazuje stosunki wyzysku na planach.

Rosjanin, Niemiec i statysta chcieli przejść przez granicę, której pilnował Diabeł. Zgodził się ich przepuścić, jeśli wytrzymają na mrozie 12 godzin w letnich ubraniach bez jedzenia i picia. Niemiec wytrzymał godzinę i wymiękł. Rosjanin wytrzymał sześć godzin i wymiękł. Po 12 godzinach Diabeł przychodzi do statysty i pyta:

– A ty nie zmarzłeś?

– A to już zaczęliśmy?! Myślałem, że czekamy na ekipę….

To niby zabawna, a w istocie smutna alegoria. Pracownicy zamierzają jednak zmienić niesprawiedliwy porządek. Ich głównym postulatem jest zwiększenie wynagrodzeń. Walczymy o minimum 13,70 zł za godzinę – mówi dla money.pl Artur Domagała, koordynator strajku. Obecnie stawki wahają się pomiędzy 50-100 zł za często kilkunastogodzinny dzień pracy.

Niska wypłata nie koniec niedogodności. Kolejny problem to koszmarne warunki pracy –  upał, deszcz, zimno, separacja od reszty ekipy.  – Dla każdego innego pracownika: pomocnika operatora, oświetleniowca, dyżurnego planu itp., jest to normalne: śniadanie, obiad dwudaniowy, podwieczorek, kolacja. W dodatku wszyscy oprócz statystów mogą ogrzać się w autobusie cateringu – zauważa Domagała.

Strajk przynosi jednak pierwsze rezultaty. Na planie filmu „The Coldest Game” wyraźnie poprawiła się jakość posiłków podawanych statystom oraz zwykły szacunek względem tych pracowników.  – Piętnaście lat nie widziałem tak zorganizowanego planu i podejścia do statystów. Byłem bardzo zaskoczony – opisuje swoje wrażenia Artur Domagała.

Wytwórnia Watchout Productions zapowiedziała również podwyższenie stawek od kolejnych produkcji. „Odebraliśmy sygnał, że Wasza sytuacja, jako pracowników branży filmowej, doszła do punktu, w którym stała się nieznośna i powinno się ją jak najszybciej zmienić. Rozumiemy to i zgadzamy się z Wami. Niestety, nie mamy takiej możliwości, aby dokonać tej systemowej zmiany z dnia na dzień, ponieważ budżet naszej produkcji był planowany półtora roku temu i zawierał stawki, jakie obecnie Wam zaproponowaliśmy” – napisała w odezwie do protestujących Justyna Pawlak, producent liniowy „The Coldest Game”.

Pracownicy planów filmowych zapowiedzieli również założenie związku zawodowego. Liczą, że wstąpi do niego większość pracowników z branży. Zamierzają walczyć o swoje prawa w sposób zorganizowany.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…