W ubiegły piątek radni miejscy Świdnicy na czele z prezydentką Beatą Moskal-Słaniewską (członkinią Nowej Lewicy, niestety) dali pokaz swojej znieczulicy i bezmyślności. Przegłosowano bowiem zmiany w regulaminie dworca, mające na celu wypraszanie zeń osób w kryzysie bezdomności. Dworzec został kilka lat temu odnowiony, błyszczy więc jak Biedroń na konwencjach wyborczych i do jego wizerunku nie pasują osoby wypchnięte na margines. Należy je więc usunąć jak śmieci.
Pierwotny zapis projektu radnych mówił o osobach o „niechlujnym wyglądzie, brudzie i odrażającym zapachu”. W wypowiedziach medialnych brylował szczególnie komendant świdnickiej straży miejskiej Edward Świątkowski, w kółko powtarzając o pasożytach, na które narażeni będą pasażerowie, ich dzieci oraz klienci znajdującej się na dworcu restauracji; skądś znamy ten język, zalatuje on mundurem innego koloru niż ten noszony przez pana komendanta. Ostatecznie, po niewielkim w sumie oburzeniu działaczy lewicy społecznej, młodzieżówki Razem (szkoda, że nie „dorosłych’’) czy osób związanych z organizacjami pomagającymi osobom bezdomnym zapis regulaminu poprawiono tak, aby zezwalał na usuwanie osób „budzących powszechne poczucie dyskomfortu i nie akceptujących ogólnie przyjętych norm społecznych’’. Porządek panuje w Świdnicy.
Oczywiście to nic nowego – podobne zapisy są już w niektórych regulaminach dworców zarządzanych przez PKP, a wołania o wyrzucanie osób w kryzysie bezdomności z komunikacji miejskiej publikowane są w mediach cyklicznie, gdyż nakręcają emocje, a więc i klikalność. Czasem pewnie trudno się dziwić nerwowym odruchom pasażerów, gdy ktoś brzydko pachnie, źle wygląda albo – nie daj Boże – nagabuje, prosząc o 5 zł. Warto jednak zauważyć, że owe widoki i zapachy, których praworządni i pachnący obywatele chcą się pozbyć to tylko ostateczny produkt całej polityki wykluczania, wisienka na torcie braku szeroko pojętej pomocy społecznej. I o tym przynajmniej powinny wiedzieć miejskie elity, które zamiast tworzyć sensowne programy wychodzenia z bezdomności pozbywają się problemu ‘’ręcznie’’.
W wypowiedziach świdnickich włodarzy jak mantra powracało kłamliwe hasło o bezdomności z wyboru. Bo przecież w mieście jest noclegownia, do której można się udać – wystarczy tylko być trzeźwym i grzecznym. A jak ktoś odmawia tej ‘’pomocy’’ to jest sam sobie winien.
Tylko że pomoc przede wszystkim powinna być skuteczna. A jeśli nie jest, to może może zamiast szukać winy w beneficjentach, warto zastanowić się, co z nią jest nie tak. Zwłaszcza, że nie trzeba się nawet specjalnie zastanawiać, bo wystarczy posłuchać specjalistów, którzy alarmują od lat: otrzymany w spadku po transformacji lat 90. system noclegowni i ośrodków, w których panuje półwięzienny rygor, nie przywraca nikogo do społeczeństwa. Bezdomni mają swoje prawa. Trzeba dawać mieszkania obudowane specjalistyczną pomocą psychologiczno-socjalną. Tak, to wszystko kosztuje, ale jesteśmy na tyle bogatym społeczeństwem, żeby skończyć – jak Finowie – z tą hańbą społeczną itd.
Nie trzeba daleko sięgać, bo do oficjalnych dokumentów, żeby zauważyć, że Świdnica sama sobie bezdomność produkuje. W gminnej strategii rozwiązywania problemów społecznych na lata 2019-2025 możemy przeczytać, że z jednej strony ”należy dążyć do eksmisji mieszkańców, zalegających z opłatami i niewykazujących chęci współpracy.” W innym miejscu zaś, iż ”należy zauważyć, że zjawisko bezdomności utrzymuje się wysokim poziomie, co wynika z ilości przeprowadzanych na terenie miasta eksmisji.”
Może na początek przestać wyrzucać, pani ‘’lewicowa’’ prezydent?
Czego człowiek lewicy nie usłyszy od parlamentarnej „lewicy”
W gazecie Adama Michnika wiele lat temu padły ze strony red. Ewy Milewicz powszechnie zapa…
,,Może na początek przestać wyrzucać, pani ‘’lewicowa’’ prezydent?”
A może czas najwyższy skierować te pretensje do Leszko Młynarza za kadencji którego zezwalająca na to ustawa została spłodzona? Przy wsparciu CAŁEGO SLD? Podobnie jak zbójeckie wyprawy naszych wojaków za ocean?
jakieś bardzo dziwne, niemal księżycowe, oczekiwanie… kapitalizm nie będzie rozdawał mieszkań, bo to obniżyłoby ich cenę… kapitalizm będzie spokojnie czekał, aż mieszkanie zapewni każdemu niewidzialna ręka rynku i przypływ unoszący wszystkie łodzie
Jeśli tak, to słusznie i przyznaję się do błędu :)
„W wypowiedziach medialnych brylował szczególnie komendant świdnickiej straży miejskiej Edward Świątkowski, w kółko powtarzając o pasożytach”
Odezwał się utrzymanek podatników z socjalem i emeryturką po 40-stce XD
Funkcjonariusze i pracownicy straży miejskich nabywają prawa emerytalne na zasadach ogólnych.