Od rana pojawiły się nadzieje, jeszcze bardzo słabe, na choćby przerwanie ognia między Ukrainą i Rosją.

Od rana w ukraińskich i rosyjskich mediach pojawiły się informacje, że rozmowy miedzy Ukrainą a Rosją odbędą się w Homlu (Białoruś). Rosja wysłała do Mińska swoja delegację, na czele której stanął Władimir Miedinski, pomocnik prezydenta Rosji. Rzecznik prasowy Kremla, Dmitrij Pieskow powiedział, że miejsce zostało uzgodnione w wyniku rozmów miedzy obiema stronami. Dodał też, że jeżeli podczas poprzednich propozycji rozmów (które nie doszły do skutku), strona rosyjska przerwała działania militarne na czas przygotowania do rozmów, to obecnie takiej przerwy nie będzie.

Prezydent Białorusi ze swej strony oznajmił, że odbył dwie rozmowy z prezydentem Putinem, który poprosił go o zorganizowanie bezpiecznego miejsca do przeprowadzenia rozmów. Wyraził zgodę.

Jednak w trakcie oczekiwania na delegacje ukraińską, przedstawiciele Ukrainy oznajmili, że woleliby spotkać się w Warszawie, Budapeszcie lub Ankarze. Władimir Miedinski w reakcji na to oznajmił, że delegacja rosyjska gotowa jest czekać na swoich ukraińskich partnerów do 15.00 czasu miejscowego (13.00 czasu polskiego). Kilka minut po upływie wyznaczonego terminu do Mińska wpłynęła informacja, że delegacja ukraińska zmierza w stronę Białorusi, ale spotkanie odbędzie się na granicy białorusko-ukraińskiej. Łukaszenko w rozmowie telefonicznej z prezydentem Putinem poprosił o niewycofywanie delegacji rosyjskiej, na co uzyskał zgodę. Delegacja skierowała się w stronę nowego miejsca spotkania.

Prezydent Zełenski potwierdził fakt dwukrotnej rozmowy z prezydentem Łukaszenką. Władimir Miedinski potwierdził gotowość Rosji do rozmów. „Dla nas, powtórzę, każda godzina, to uratowanie istnień naszych braci – ukraińskich obywateli, cywilnych mieszkańców i tych z ukraińskich żołnierzy, którzy znajdują się na pierwszej linii. Dlatego jesteśmy gotowi prowadzić rozmowy, rosyjska strona i rosyjska delegacja gotowa jest prowadzić rozmowy w każdej porze doby, by osiagnąć pokój”, powiedział Miedinski.

Biorąc pod uwagę stan walk na froncie, niewielkie są szanse, by akurat te rozmowy doprowadziły do przerwania ognia i rozpoczęcie procesu pokojowego na pełna skalę. Ale od czegoś trzeba zacząć. Pokój jest najważniejszy.

P.S. Delegacja ukraińska powiadomiła stronę rosyjską, że ze względów bezpieczeństwa zmienia trasę przejazdu, zatem rozmowy zaczną się z kilkugodzinnym opóźnieniem.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…