Wyrok zapadł 15 maja w Södertörn, niedużej miejscowości niedaleko Sztokholmu. Krzysztof O. spędzi w więzieniu blisko sześć lat, a przez kolejnych dziesięć będzie objęty całkowitym zakazem przebywania na terytorium tego państwa.
Na trop tej afery szwedzka policja wpadła po tym, gdy jedna z ofiar zgłosiła ubiegłego lata, fakt bycia stręczoną jako prostytutka. Po uzyskaniu tej informacji tamtejsze służby zdecydowały o założeniu podsłuchu na telefonach osoby, która została wskazana jako sutener – był nim Krzysztof O. Początkowo szwedzka prokuratura w ogóle nie badała tego, czym wcześniej zajmował się on w Polsce. Tymczasem jest to dostojny i szanowany nad Wisłą prawnik, prezes Stowarzyszenia Przeciwko Zbrodni; w latach 2000-01 pełnił funkcję Rzecznika Praw Ofiar w ówczesnym MSW, kierował też Zespołem ds. Pomocy Ofiarom Przestępstw przy Urzędzie m. st. Warszawa oraz był doradcą Rzecznika Praw Obywatelskich (marzec 2006).
Proces trwał 23 dni. Sąd zapoznał się m.in. z podsłuchami rozmów telefonicznych, ogłoszeniami ze stron erotycznych oraz dokumentami księgowymi i bankowymi O. W charakterze świadków przesłuchano dwanaście kobiet, niektóre zeznawały z Polski w trybie specjalnie zaszyfrowanej wideokonferencji.
Ostatecznie sędzia Britt Björneke wydała wyrok 5,5 roku bezwzględnej kary więzienia za „werbowanie kobiet w Polsce celem wykorzystywania ich jako prostytutki w Szwecji i czerpania korzyści z cudzego nierządu”. O. ma także zapłacić karę 1,6 mln. koron (ok. 750 tys. zł.) jako zwrot korzyści osiągniętych z przestępstwa. Skazany zostanie także wydalony ze Szwecji i nie będzie mógł ponownie przekroczyć granic tego państwa do 2025 roku.
Sąd skazał także partnerkę Krzysztofa O. – Weronikę I. – na karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności oraz kierowcę, Jakuba G., na trzy miesiące więzienia. Kobieta inkasowała pieniądze od prostytuujących się kobiet oraz dokonywała innych operacji finansowych związanych z prowadzoną przez grupę działalnością przestępczą. G. zaś zapewniał transport do domów klientów.