Site icon Portal informacyjny STRAJK

Szwedzka policja dementuje kłamstwa na temat uchodźców

źródło: Wikimedia Commons

Kreowany przez media obraz niebezpiecznego uchodźcy o kryminalnych skłonnościach to rasistowska manipulacja. Potwierdza to szwedzka policja.

[blocktext align=”left”]Jeśli weźmiemy pod uwagę ok. 9,8 mln ludność Szwecji to interwencje dotyczyły średnio 5,5 proc. Szwedów, podczas gdy w 163-tysięcznej społeczności uchodźców interwencje dotyczyły średnio 3,1 proc. osób.[/blocktext]Codzienne doniesienia mediów mogą sprawić wrażenie, że uchodźcy są sprawcami wielu przestępstw w krajach ich goszczących. Coraz częściej słuchać histeryczne głosy, o rzekomym zalewie islamistów i niebezpieczeństwie czyhającym nie tylko na „białe” kobiety, ale na każdego spokojnego obywatela.

Tymczasem dane szwedzkiej policji pokazują, że mniej niż 1 proc. interwencji służb policyjnych związanych jest z ewentualnymi działaniami uchodźców.

Od października 2015 r. do końca stycznia 2016 r. szwedzka policja interweniowała 537 466 razy, w tym około 5 000 (0,93 proc.) przypadków wezwań policji było związanych z zakwaterowaniem lub innymi zdarzeniami dotyczącymi azylantów. Podkreślić przy tym należy, że liczba 5 tysięcy oznacza liczbę interwencji, w których uchodźca był sprawcą lub ofiarą, obejmuje zarówno bójki (450), gwałtowne zagrożenia (194) i pożary (58) ale też np. próby samobójstwa (37), zgłaszanie osób zaginionych (96), choroby psychiczne (96) i inne.

– Biorąc pod uwagę fakt, iż od 6 miesięcy media wywołały ogromne zainteresowanie problemem przestępczości wśród nowo przybyłych, jeden procent to nie jest tak dużo. Oznacza to, że 99 procent tego, co robi, policja nie może być powiązane z nowo przybyłymi – powiedział Felipe Estrada, profesor kryminologii na Uniwersytecie w Sztokholmie, w wywiadzie dla „Dagens Nyheter”, jednego z czołowych dzienników Szwecji.

Zatłoczenie w ośrodkach dla uchodźców w połączeniu z traumatycznymi przeżyciami, które odcisnęły piętno na ich psychice, staje się czasem mieszanką przyśpieszającą konflikty między grupami. Jednak jak twierdzi Thomas Wallberg, główny szef Narodowego Departamentu Operacyjnego szwedzkiej policji, nie widać aby w związku z napływem cudzoziemców liczba interwencji policji uległa istotnemu zwiększeniu, dane statyczne „dają normalny obraz policyjnych interwencji”.

– Różnica polega na tym, że ta społeczność jest ściśnięta na małej powierzchni. Gdy przestępstwo popełnione zostaje na małej powierzchni, wtedy resztę społeczności łatwo z nim powiązać. – dodaje Wallberg.

Jeśli weźmiemy pod uwagę ok. 9,8 mln ludność Szwecji to interwencje dotyczyły średnio 5,5 proc. Szwedów, podczas gdy w 163-tysięcznej społeczności uchodźców interwencje dotyczyły średnio 3,1 proc. osób.

[crp]
Exit mobile version