Premier Beata Szydło ma powody do niepokoju. Najpierw niedwuznaczna krytyka jej działań przez samego Jarosława Kaczyńskiego, a teraz jeszcze dołujące wyniki sondaży i to poważnego instytutu.
CBOS zbadał poparcie dla rządu we wrześniu na reprezentacyjnej próbie losowej dorosłych Polaków. I tak, zadowolenie z faktu, że rządowi przewodzi właśnie Beata Szydło spadło o 3 proc., za to niezadowolenie z tego powodu wzrosło aż o 6 proc. 17 proc. nie wie, jaki ma stosunek do jakości sprawowania władzy przez obecny gabinet.
Niemal równie są grupy zwolenników (34 proc.) jak i przeciwników (33 proc.) rządu. Niemal jedna trzecia polskiego społeczeństwa deklaruje obojętność w tej mierze. Zwolenników rządu jako całości ubyło 3 proc. od sierpnia, a grupa przeciwników zwiększyła się niemal niezauważalnie, bo o 1 proc, podobnie jak , a grupa obojętnych.
Również o 3 punkty procentowe zmniejszył się odsetek ludzi, którzy dobrze oceniają dotychczasowe wyniki pracy rządu (46 proc.), a o 2 punkty wzrósł odsetek oceniających je negatywnie (40 proc.).
Przybyło tez pesymistów. 49 proc. do 39 proc. to relacje między tymi, którzy twierdzą, że polityka rządu nie doprowadzi Polski do niczego dobrego, a tymi, którzy optymistycznie zakładają, że decyzje rządu dadzą znakomite rezultaty w polskiej gospodarce.
Na zmniejszenie się odsetka ludzi ogólnie pozytywnie nastawionych zarówno pani premier, jak i do rządu oraz jego pracy może mieć wpływ powrót z wakacji i zderzenie się ze zwiększonymi wydatkami związanymi z rozpoczęciem roku szkolnego, ale też i i niedawne wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, który skrytykował nie tylko samego odwołanego ministra Jasiewicza, ale też jasno sformułował wnioski wobec niezadowalającej pracy Rady Ministrów pod egidą Beaty Szydło. Jeżeli przez następne miesiące ta tendencja się utrzyma, to pani premier może mieć kłopoty.