Site icon Portal informacyjny STRAJK

Tadeusz Rydzyk sceptyczny wobec obostrzeń związanych z pandemią. „My mamy życie wieczne”

Tadeusz Rydzyk / zrzut ekranu z TVTrwam

Toruński biznesmen w sutannie objawił sceptycyzm wobec prawnych wymogów związanych z pandemią. Ale nie chodzi mu ani o kryzys gospodarczy, ani o zagrożenia zdrowotne. Troszczy się o zbawienie duszy, jak twierdzi.

Jak wiadomo, obecnie na terenie budynków kościołów i innych obiektów sakralnych podczas nabożeństw nie może przebywać więcej wiernych, niż dany budynek może pomieścić przy założeniu, że jednak osoba przypada na 15 metrów kwadratowych.

Obecnie, kiedy rząd zaczął rozluźniać niektóre ograniczenia, Tadeuszowi Rydzykowi nie spodobało się, że ten trend nie dotyczy właśnie kościołów.

Oficjalnie jego wystąpienie skoncentrowane jest na wartościach chrześcijańskich.

– Rozumiem, że trzeba zachować pewne przepisy higieniczne i zdrowie jest ważne, ale dla nas – chrześcijan, katolików – jest ważniejsze zdrowie ducha. My mamy życie wieczne – tłumaczy swoją aktywność Tadeusz Rydzyk, cytowany w „Gazecie Wyborczej„. Zakonnik uważa także, że wiernych „wpuszczono w kanał zła”, a w kraju można zaobserwować niższą temperaturę religijności. Ma żal, że zamkniecie kościołów miało miejsce, podczas gdy sklepów jednocześnie nie zamknięto. Nie wiadomo wprawdzie, czy chodzi mu o sam fakt niemożności otwarcia, czy też kwestię osiągania zysków.

Zatem Tadeusz Rydzyk wzywa swoich wyznawców do powrotu do kościołów, ponieważ „pierwszy jest Pan Bóg”, mówi.

Tadeusz Rydzyk po pierwsze zatem wzywa do nieposłuszeństwa wobec państwa, na co, jak się zdaje są określone paragrafy. Po drugie, wykorzystując swoją rolę wśród swoich zwolenników i wpływ na nich, manipuluje wyznawanymi przez nich zasadami wiary, powodując zamieszanie i zwiększając potencjał protestu. Organy ścigania powinny na to zareagować.

Exit mobile version