Site icon Portal informacyjny STRAJK

Tadeusz Rydzyk za hodowlą zwierząt na futra

fot. materiały prasowe stowarzyszenia Otwarte Klatki

Spadła maska dobrotliwego księżula z twarzy Tadeusza Rydzyka. Jego wypowiedź o zwierzętach futerkowych hodowanych w tragicznych warunkach na fermach wstrząsa obojętnością na cierpienia zwierząt.

fot. flickr.com/ Otwarte Klatki

Wydawało się, że ojciec dyrektor Radia Maryja, Telewizji Trwam i innych zyskownych przedsiębiorstw popiera Jarosława Kaczyńskiego bezwarunkowo. Okazało się, że nie. Punktem spornym jest hodowla zwierząt na futra. Jednak z gazet zacytowała wypowiedź Rydzyka odnoszącą się do prób zakazu hodowli zwierząt na futra. Nie byłby Tadeusz Rydzyk sobą, gdyby w tej wypowiedzi nie postraszył odbiorców Rosją I Niemcami jednocześnie oraz nie wplótł tematu aborcji.

– Te futerka przejmie kto? Niemcy i Rosjanie najpierw. Czy kto jeszcze? I kotka żałować. Do więzienia wsadzą. Tu się szanuje zwierzątka. Trzeba je szanować, ale równocześnie zabija się dzieci w Polsce. I mówią, że to są katolicy. Pewnie wszyscy byli w kościele na Boże Narodzenie. I co to jest? To jest jakaś schizofrenia. Tu się zastanawiają nad tymi futerkami, rozdzierają szaty. Ale człowieka wolno zabić. I to prawica jest? I to ludzie są? Rozmawiałem z człowiekiem, który hoduje w Polsce zwierzęta futerkowe, nabrane kredyty, siedem tysięcy ludzi pracuje i gdzie oni teraz mają pójść? Na bruk? Kto zapłaci za te kredyty, kto zapłaci za to wszystko? – przytacza słowa Rydzyka gazeta.

Jednocześnie Telewizja Trwam kilka dni temu opublikowała reportaż jednoznacznie biorący w obronę hodowców, którzy poza zwykłymi i racjonalnymi argumentami dotyczącymi kredytów i miejsc pracy, swoich przeciwników oskarżają o komunizm, dokonywanie aborcji i wegetarianizm a także stawiają się w roli ofiar antypolskiej polityki zagranicznej.

Zachowanie Tadeusza Rydzyka nie powinno dziwić – jako kapitalista rozumie, że zysk stoi ponad cierpieniami żywych stworzeń.

Exit mobile version