Na podpis Andrzeja Dudy czeka projekt ustawy o finansowaniu przez NFZ szczepionki przeciwko wirusowi HPV, który powoduje raka szyjki macicy. Pomysł nie podoba się katolickim fundamentalistom.
Małgorzata i Tomasz Terlikowscy są oburzeni. Zgodnie twierdzą, że państwo powinno promować wierność małżeńską, a szczepionki przeciwko groźnemu wirusowi są, według nich, zachętą do rozwiązłości. Katoliccy radykałowie sugerują, że rak jest karą boską dla młodych kobiet za „puszczalstwo”.
To nie jest pierwszy, egzotyczny pomysł małżonków. Tomasz Terlikowski proponował już opodatkowanie bezdzietnych, chrześcijańskie krucjaty przeciwko islamowi, wskazywał na feministki jako przyczynę pedofilii i zachęcał młodzież i dzieci do dziurawienia rodzicom prezerwatyw.
„Prawdopodobieństwo raka szyjki macicy spada niemal do zera, gdy małżonkowie są dla siebie pierwszymi i jedynymi partnerami seksualnymi i gdy dochowują sobie wierności”- twierdzi w „Rzeczpospolitej” Terlikowski. Według publicysty nie udowodniono również skuteczności działania tej szczepionki.
Wirus HPV odpowiada za dwie trzecie przypadków raka szyjki macicy. Każdego roku nad Wisłą umiera na ten nowotwór ok. 1600 osób. Jest najczęściej przenoszony jest droga płciową. Po raz pierwszy pojawił się w Polsce przed dziesięcioma laty. Według brytyjskich naukowców możliwe jest całkowite wyeliminowanie tego nowotworu.
Dotychczas w Polsce za szczepionkę trzeba było zapłacić ok. 1200 zł. Niektóre samorządy wprowadziły programy profilaktyczne refundujące ten wydatek, jednak dopiero wprowadzenie szczepień finansowanych przez NFZ umożliwi ich powszechny dostęp. Przepisy mogłyby wejść w życie od stycznia 2017 r. Chyba, że krucjata Terlikowskich okaże się skuteczna.