Site icon Portal informacyjny STRAJK

To już pewne: Polska przyjmie około 5 tys. uchodźców

Są już decyzje po wczorajszym głosowaniu o kwotach imigrantów w Brukseli. Polska ma przyjąć około 5 tys. przybyszów. Rząd Ewy Kopacz mówi o sukcesie, zaś Grupa Wyszehradzka ma żal do Polski o wyłamanie się spośród negujących unijne kwoty.

flickr.com/Álvaro Millán

Ministrowie spraw wewnętrznych państw Unii Europejskiej głosowali wczoraj propozycję prezydencji luksemburskiej: Unia podzieliła 120 tys. uchodźców z Afryki pomiędzy państwa członkowskie. Pierwsza „transza” to 66 tys. do natychmiastowego rozlokowania. Polska przyjmie około 5 tys.

Przeciwko tej propozycji głosowała Słowacja, Rumunia, Czechy i Węgry. Od głosu wstrzymała się Finlandia. Minister Teresa Piotrowska w kluczowym momencie wykonała telefon do Warszawy, aby upewnić się, czy poprzeć stanowisko Komisji Europejskiej. Czuła presję ze strony Grupy Wyszehradzkiej, która nie ukrywa, że ma do Polski żal, że nie zaprotestowała przeciwko narzuceniu kwot. W czeskiej prasie pojawiły się już niepochlebne komentarze pod adresem Warszawy, która „zdradziła”, przyczyniła się do tego, że „Grupa Wyszehradzka rozpadła się”, a także „Polska wolała zachować dobre stosunki z Niemcami”.

Wstępnie mówi się o 5,8 tys. uchodźców, którzy mają trafić do Polski. Jeżeli do unijnego planu relokacji przyłączy się wkrótce Szwajcaria, liczba ta jeszcze się zmniejszy – do około 4,5 tys. To dużo mniej, niż początkowo przewidywała premier Kopacz – deklarowała gotowość przyjęcia nawet 12 tys. osób. Rzecznik rządu Cezary Tomczyk podkreśla, że wczorajsze ustalenia okazały się dla nas o wiele korzystniejsze nić zakładano.

Na jutro Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej, zwołał spotkanie przywódców państw europejskich w sprawie wypracowania wspólnej koncepcji długofalowej polityki imigracyjnej. Ma być na nim obecna premier Ewa Kopacz.

Czekamy na reakcję specjalistów od „hidżry”.

Exit mobile version