Serbowie od trzech miesięcy wyrażają na ulicach niezadowolenie z obecnego prezydenta: uważają, że Aleksandar Vučić i jego Serbska Partia Postępowa nie robią nic, żeby przyspieszyć serbską drogę do UE. Oskarżają obecną władzę o korupcję, fałszerstwa i tłumienie opozycji. W weekend przeciwnicy rządu wtargnęli do budynku telewizji publicznej, aby zaprotestować przeciwko ograniczaniu wolności mediów. Na ulicach protestuje również Czarnogóra i Albania.
Vučić pełni funkcję prezydenta Serbii od 2017 roku. Ale mimo deklarowanych starań, UE nadal nie widzi możliwości przyjęcia Serbii w swoje szeregi. Kiedy jednak na początku marca Belgrad odwiedziła Nathalie Loiseau, francuska minister ds. europejskich – oświadczyła, że docenia reformy Vučicia, jednak na razie akces nowych członków nie jest przewidywany. Sytuacja w regionie nadal jest niestabilna, a stosunki z Kosowem na granicy wybuchu wojny. Większość obywateli Serbii właśnie we wspólnocie europejskiej widzi nadzieję na poprawienie swojego losu i niecierpliwi się. Na Vučiciu ciążą również bardzo poważne oskarżenia o siłowe tłumienie opozycji (w grudniu zarzucano mu zlecenie ataku na trzech ważnych członków partii opozycyjnych), korupcję, fałszerstwa, permanentny kryzys gospodarczy (szalejąca inflacja io prawie 15- proc. bezrobocie), autorytarne ograniczanie wolności mediów.
Dlatego też w sobotę wieczorem w Belgradzie, Niszu i Nowym Sadzie odbyły się wielkie protesty organizowane przez „Sojusz dla Serbii” – luźną koalicję 30 partii i organizacji niechętnych obecnemu rządowi Any Brnabić (wielu konserwatystów wciąż nie może pogodzić się z tym, że szefowa rządu jest wyoutowaną lesbijką). W stolicy protestujący wdarli się do siedziby państwowej telewizji RTS – która przez trzy miesiące udawała, że protestów na ulicach nie dostrzega.
16-03-2019 // Petnaesti protesti 1od5miliona u Beogradu #canon6dmarkii #protest #poceloje #beograd #belgrade #riot #1od5miliona #rts #bastille #photojournalism @OnlineDanas @nedeljnik @NedeljnikVreme @NedeljnikNIN @N1infoBG #streetphotography @STOPkrvavim pic.twitter.com/herFu1l9Ms
— Andrija Vukelić (@AndrijaVukelic) 17 marca 2019
– Przez ostatnie miesiące prosiliśmy tylko o jedną rzecz: o umożliwienie organizatorom protestów wypowiadania się w państwowej telewizji – mówił Bosko Obradovic, przewodniczący partii Dveri. Policja pacyfikowała protestujących i siłą wyprowadzała ich z budynku. Mówi się o zasięgu protestów porównywalnym do tego sprzed 20 lat, kiedy musiał ustąpić Slobodan Miloszević. Szef MSW zapowiedział konsekwencje dla każdego, kto wdarł się do siedziby RTS.
Vucic izasao iz zgrade predsednistva @AJBalkans #Beograd #vucic #protest pic.twitter.com/VZtvkRceKk
— Marko Subotic (@SuboticAJB) 17 marca 2019
Vuczić zapowiedział, że nie zamierza spełnić postulatów opozycji – przeprowadzić reformy wyborczej oraz zwiększyć wolność mediów – „nawet jeśli na ulicach będzie 5 milionów ludzi”.
Jednak nie tylko w Serbii trwają masowe protesty: w Tiranie odbył się piąty protest od połowy lutego. W ostatni weekend pokojowa demonstracja przekształciła się w brutalne starcie z policją. Opozycja zarzuca obecnej władzy korupcję oraz oszustwa wyborcze.
– Albania nie jest zdestabilizowana z powodu protestów w imię europejskich wartości. Jest zdestabilizowana z powodu przestępstw obecnego rządu. Musimy z tym skończyć – powiedział Lulzim Basha, przywódca Demokratycznej Partii Albanii, domagając się rozpisania wcześniejszych wyborów.
W Podgoricy również miał miejsce piąty już od dwóch miesięcy protest – przeciwko prezydentowi Milo Djukanoviciowi, rządzącemu od 3 dekad. Obywatele zarzucają mu korupcję i szemrane układy finansowe.
Another protest in Podgorica #Montenegro Citizens are caling for the Special Prosecutor, Government and President to step down, for a reform of the judicial branch, fight against corruption and free and fair elections. #oduprise #balkans #westernbalkans #eu #europe https://t.co/FuYCQr5X2t
— Ljubomir Filipovic (@ljubofil) 17 marca 2019
Czarnogóra i Serbia posiadają obecnie status państw kandydatów do UE. Warunkiem który im postawiono, aby kontynuować rozmowy akcesyjne, jest jednak zlikwidowanie zorganizowanej przestępczości, wykorzenienie korupcji oraz nepotyzmu, a także zmniejszenie biurokracji. Niestety na to się w najbliższym czasie nie zanosi.