No i masz! Wypowiedzieli się… Najwspanialsze gremium najzacniejszych umysłów tej nadwiślańskiej krainy wydało ostateczny wyrok, dzięki któremu zwykli, dobrzy, pobożni obywatele nareszcie wiedzą, co mają myśleć i – co gorsza – co mają czynić. A – wedle rzeczonych geniuszy – mają się oni „nie godzić na szczepienie preparatem AstraZeneca i Johnson&Johnson, gdyż wspierają w ten sposób zbrodniczych aborcjonistów, cywilizację śmierci i wszystkich tych innych lewackich terrorystów walczących o te obrzydliwe, antykatolickie, tfu, prawa, tfu-tfu, kobiet”. No, no – pomyślałem po przeczytaniu niniejszego komunikatu – bardzo interesująca opinia starych pryków z Komisji Episkopatu Polski, którzy w dziedzinie etyki mogą się popisywać podobnymi kompetencjami co w dziedzinie medycyny czy biologii.
Długo musieliśmy czekać na ten wiekopomny werdykt, oj długo. Przypomnijmy więc – prace nad szczepionką na COVID-19 rozpoczęły się (oficjalnie w naszym „świecie”) na samym początku zeszłego roku, masowy program szczepień UE wszedł w życie 27 grudnia 2020, natomiast oficjalna opinia o szczepionkach ze strony KEP ujrzała światło dzienne dopiero w połowie kwietnia 2021. Prace nad rzeczoną opinią Episkopatu trwały więc blisko pół roku dłużej niż prace nad samą szczepionką! Należy zatem wnioskować, że stanowisko KEP posiada „wyższą wartość naukowa” niż finalny kształt tych całych, „tfu-tfu”, szczepionek…
Osobą, która sporządziła dokument KEP, jest „dr hab. nauk teologicznych”, biskup Józef Wróbel (ur. 18 października 1952 ). Czyli starszy „naukowiec”, który został już zaszczepiony jedną ze szczepionek dostępnych w Polsce – albo ze względu na swój wiek, albo ze względu na swój „tytuł naukowy” (w Polsce w tych samych terminach szczepieni są nauczyciele akademiccy ze wszystkich jednostek uniwersyteckich – czy to UJ, czy to UW, KUL, UKSW, czy to jakieś Seminarium bądź jakaś inna Wyższa Szkoła Pedofilii i Wyzysku im. Jana Pawła II). W chwili opublikowania komunikatu zdecydowana większość członków KEP została już zaszczepiona, a wielu z jaśnie wielmożnych otrzymało najprawdopodobniej szatańską AstręZenecę…
Po wspomnianej publikacji biskupa Wróbla rozległo się larum ze strony ekspertów mniej szanowanych w tym kraju nauk niż teologia. Epidemiolodzy, wirusolodzy, profesorowie nauk medycznych wskazywali jasno – jeśli iść tym samym tokiem rozumowania co KEP, to należałoby zakazać ok. ¼ (!!!) obecnie dostępnych leków, które dziś ratują ludzkie życie na całym świecie. Przecież ci wszyscy „misjonarze” i „katoliccy nauczyciele”, którzy jadą na te wszystkie misje do „trzeciego świata”, by indoktrynować te biedne, upokorzone kolonizatorsko-kapitalistycznym reżimem dzieci, doprowadzone do skrajnych stanów ubóstwa za przyzwoleniem (a częstokroć – z polecenia) katolickich możnowładców – te wszystkie klechy szczepią się przed każdą „misją”. Wtedy jakoś problemu nie ma…
No, ale przecież nie na tym polega katolicyzm, by jego elity przestrzegały praw, które same ustalają. I nie tylko o szczepionki chodzi. Taki np. ks. prof. Jacek Prusak (Akademia Ignatianum w Krakowie) stwierdza, że (poza kilkoma bądź kilkunastoma procentami) niemalże wszyscy katoliccy duchowni nie przestrzegają celibatu – „no i trudno”… Kościół katolicki nie po to tworzy swoje święte regulaminy, by sam miał je później traktować poważnie. Ale warto przy tym mówić, że aborcja to zło.
Minęło kilka dni. Patrzę na tego twittera KEP i nie widzę sprostowania w sprawie szczepionek. Chociaż nawet po zestawieniu ze stanowiskiem Watykanu opinia klechów z Polski wydaje się kuriozalna. Watykan – wiedząc, że im więcej wiernych umrze lub odejdzie z Kościoła, tym mniej można będzie wyzyskiwać i gnębić – stwierdził wprost: szczepcie się!
Sprostowania nie będzie… Tak samo jak przeprosin za billboardy katolickich organizacji nawołujących, by małżeństwa – bez względu na stopień patologii w danym związku – nie wnosiły pozwu o rozwód. Kolejne antyaborcyjne i antyrozwodowe akcje billboardowe fundacji Sychar idą w dziesiątki milionów złotych. Kler ma w dupie „życie” dzieci, matek czy nawet ojców – potrzebuje jedynie mamony i uciemiężenia podległych mu warstw społecznych.
Dlatego też nie ujrzymy zdjęć ze szczepienia biskupów, nawet reprezentantów „otwartego katolicyzmu”. Nie będzie powszechnych szczepień na parafiach, w instytucjach KEP czy w katolickich ośrodkach pomocy – nic z tych rzeczy. Zobaczymy za to kolejnych możnowładców w ornatach szczujących na dzieci z „in vitro”, dzieci LGBT, dzieci o lewackich poglądach tudzież inne dzieci „niewierzące”. Jeśli ksiądz mówi o „życiu”, to ma na myśl własne ekskluzywne życie klechy ponad plebsem – życie księdza ponad tymi wszystkim głupimi babami, co by chciały własne prawa w zgodzie z nauką otrzymać. No ale, jak rzecze święty duchowny, jebać współczesną naukę i jebać kobiety oraz ich dzieci. Bóg tak chce!
Odpowiadamy: wal się, wielmożny księże biskupie profesorze, wal się, najszanowniejszy klecho. Tak, jak krzyczeliśmy na ulicach: WYPIERDALAJ! I wara od naszych dzieci!