Tragedia członków słynnego chóru. Samolot spadł do morza

www.flickr.com/photos/krolik26/

Kilka minut o 3.25 czasu warszawskiego po starcie z lotniska w Adlerze zniknął z ekranów radarów samolot Aerofłotu TU-154. Zginęły 92 osoby. Ofiary to w większości członkowie Chóru Aleksandowa.

Lot odbywał się z Moskwy do bazy rosyjskiej armii w Syrii. Na pokładzie poza 8 członkami załogi znajdowało się 8 oficerów, 9 dziennikarzy różnych redakcji i 64 artystów znanego na całym świecie, występującego też wielokrotnie w Polsce, Zespołu Pieśni i Tańca Armii Rosyjskiej im. Aleksandrowa i znana działaczka organizacji humanitarnych.

Sad news this morning of plane crash Russia killing members famous Alexandrov ensemble (Red Army choir) @lopcute https://t.co/RpqMDgPYNI pic.twitter.com/uXbkDWNo7Z

— Seimen Burum (@SeimenBurum) December 25, 2016

TU -154 lądował w Adlerze w celu uzupełnienia paliwa. Kilka minut po starcie utracono z nim łączność. 1,5 kilometra od brzegu ekipy ratunkowe odnalazły fragmenty kadłuba i jedno ciało.

Na miejsce udała się delegacja Ministerstwa Obrony Rosji i Komitetu Śledczego. Na razie nie jest rozpatrywana wersja zamachu terrorystycznego, co wydawałoby się zasadne, jeśli zważyć kierunek lotu. Artyści udawali się do Khmeimim, bazy rosyjskich wojsk w Syrii. Przedstawiciel Komitetu Rady Federacji ds. Obrony i Bezpieczeństwa Wiktor Ozierow wersję o akcie terrorystycznym odrzuca.

– Samolot należy do Ministerstwa Obrony, rosyjska przestrzeń powietrzna – tutaj nie może być takiej wersji – powiedział Ozierow. Oficjalnie podano, że wersja terrorystycznego aktu nie jest „na razie” rozpatrywana.

Ozierow dodał jeszcze, że samolot po wyjściu na zadaną wysokość powinien zatoczyć krąg nad morzem, ale najprawdopodobniej nie zdołał wejść na bezpieczny pułap. Obecnie rozpatrywana jest przede wszystkim wersja technicznej nieprawności samolotu lub błędu pilotażu.

Feralny egzemplarz statku powietrznego miał 34 lata, ale, jak zapewniają przedstawiciele armii rosyjskiej w rosyjskich mediach, niedawno przechodził kontrolę techniczna i został dopuszczony do eksploatacji. Jednak, według niektórych mediów rosyjskich, miał się rozpaść jeszcze w powietrzu.