„W trakcie demonstracji padły jednak słowa, które podważają sens obrony sądów i zasad demokratycznego państwa, ponadto pojawiały się transparenty zrównujące ugrupowania demokratyczne z autorytarnym PiS-em. Zarząd Regionu zwraca uwagę, że taki sposób przeprowadzania demonstracji nie służy budowaniu demokratycznej współpracy i zagraża naszemu wspólnemu sprzeciwowi wobec niszczenia państwa” – czytamy w oświadczeniu Zarządu Regionu Małopolska Komitetu Obrony Demokracji.
Według relacji innych uczestników demonstracji, działacze KOD wprost kipieli złością. – Nazywali ich (członków AS – przy.red.) „oszołomami”, „głupkami, którzy niczego nie rozumieją” i zarzekali się, że już więcej nie przyjdą na protest z udziałem „komuchów” – relacjonuje w rozmowie ze Strajk.eu jedna z aktywistek krakowskiej lewicy, obecna na miejscu. 
Organizatorem demonstracji była koalicja środowisk lewicowych i progresywnych: Alternatywa Socjalistyczna, Stowarzyszenie Wszechnicy Oświeceniowo-Racjonalistycznej, Miasto Wspólne, fundacja Równość.org.pl, Razem Małopolska, Witajcie w Krakowie, stowarzyszenie Strefa Wenus z Milo, Queerowy Maj, Obóz dla Puszczy, (S)Prawa Kobiet. KOD świadomie nie wszedł w jej skład. – Nie przyjęliśmy propozycji, by być współorganizatorami tego protestu. Nie podobało się nam, że organizatorzy wybierali sobie organizacje, które zaprosili na protest. Zabrakło nam pozostałych opozycyjnych partii politycznych. Pod sądami byliśmy wszyscy razem, współorganizując protesty, zawsze zapraszaliśmy całą opozycję. Chcemy łączyć, a nie dzielić Polaków – mówi w rozmowie z „Gazeta Wyborczą” Danuta Czechmanowska, małopolskiego Komitetu Obrony Demokracji.

Głos w sprawie, w rozmowie z „GW” zabrali tez działacze krakowskiego Razem.  – O kolejności wystąpień zadecydowało losowanie. Nie każdemu musi się podobać krytyka Leszka Balcerowicza, ale na pewno nie jest to mowa nienawiści. Zresztą demokracja polega na pluralizmie poglądów i różnicy zdań, a głosy krytyczne wobec establishmentu mają prawo znaleźć się w publicznej debacie. Wreszcie mieliśmy możliwość mówić otwarcie o prawach kobiet, osób z niepełnosprawnościami, prawach lokatorów, pracowników i społeczności LGBT – powiedział Jakub Baran.

– Członkowie KOD-u, niestety, nie za bardzo rozumieją, jakie są odczucia milionów ludzi, którzy mają dość całego establishmentu w tym kraju. Mają dość zarówno PiS-u, jak i PO. Nie będziemy tworzyć złudzenia, że front ludowy z PO może odsunąć PiS od władzy. Chcemy budować niezależną alternatywę dla PiS – mówi „Wyborczej” Kacper Pluta. I dodaje: – Mieliśmy kilka głosów krytycznych, jeżeli chodzi o transparent, ale mieliśmy też sporo głosów pozytywnych. Ludzie bardzo chętnie zapoznawali się z naszymi materiałami i kupowali naszą gazetę.