Site icon Portal informacyjny STRAJK

Trump czy Biden? Idą łeb w łeb. Decydujące mogą być głosy z miasta zniszczonego przez kapitalizm

Detroit, miasto zniszczone / pixabay

Michigan i Wisconsin – wyniki wyborów w tych dwóch stanach wyłonią zwycięzcę amerykańskiego wyścigu o Biały Dom. Joe Biden musi wygrać w obu, jednak nie będzie to łatwe.

Donald Trump ogłosił się już zwycięzcą tego wyścigu. Zrobił to na konferencji prasowej, zaznaczając, że jego przeciwnicy będą usiłować sfałszować wyniki wyborów. Wygląda na to, ze urzędujący prezydent podejmuje w ten sposób działania uprzedzające, na wypadek, gdyby to jednak jego rywal otrzymał większą liczbę głosów elektorskich. Trump wysyła swoim zwolennikom jasny sygnał – jeśli wygra Biden, będzie to oszustwo.

Zapowiedział też podjęcie kroków prawnych w związku z informacjami jakoby w kilku hrabstwach oddawanie głosów trwało po zamknięciu lokali wyborczych.

Jest też pewne, że do stanów, w których losy zwycięstwa ważyć się będą do końca, wysłani zostaną prawnicy ze środowiska prezydenta-miliardera, których celem będzie zakwestionowanie wyników. Posypią się skargi, które rozpatrywane będą tygodniami, jeśli nie miesiącami.

Wszystko wskazuje na to, że wbrew przewidywaniom ośrodków badawczych, Trump zwyciężył w Pensylwanii, gdzie przed elekcją sondaże pokazywały 3-5 pkt proc. straty do Bidena. Obecnie prowadzi tam 55:43, jednak nie nadeszły jeszcze wyniki z Pittsburgha, największego miasta.

Obecnie kluczowymi stanami są: Michigan i Wisconsin. W tym drugim stanie kandydaci idą łeb w łeb. O godz. 12:20 wyniki kształtowały się następująco: Biden 49.4 proc., Trump 49.1 proc.  W Michigan Trump nad ranem czasu polskiego prowadził różnicą 12 pkt proc., jednak obecnie (dane z godz. 12:15) przewaga stopniała do 1,2 pkt proc., a nie nadeszły jeszcze wyniki z największego miasta – Detroit. Trump zapewnia jednak, że widział jak wygląda podział głosów w Michigan i jest to podział „znakomity”.  Ważne będą również głosy z Karoliny Północnej – Trump prowadzi tam 51-49.

Jest całkiem prawdopodobne, że o zwycięstwie zadecydują głosy z Detroit, niegdyś potężnego ośrodka przemysłu samochodowego, zaś po kryzysie z 2008 roku, miasta-widmo, pustoszejącego, zaniedbanego, pełnego frustracji i poczucia przegranej.

 

Exit mobile version