„Nie jesteśmy niewolnikami” – do manifestacji robotniczej pod tym transparentem doszło wczoraj w pobliżu kończącej się budowy trzeciego lotniska w Stambule, które według zapowiedzi prezydenta Recepa Erdogana ma być „największe na świecie”. Policja, wspomagana przez wozy pancerne, wdarła się nocą do hoteli robotniczych przy budowie. Według Konfederacji Rewolucyjnych Związków Zawodowych (DISK), aresztowano co najmniej 500 osób.
Manifestanci protestowali przeciw „skandalicznym” warunkom pracy, jak też przeciw warunkom życia w hotelach robotniczych. Według liczb oficjalnych, w czasie budowy lotniska zginęło 27 robotników, co protestujący uważają za „kłamstwo”. Związkowcy twierdzą, że liczba śmiertelnych wypadków przy pracy jest o wiele wyższa, z powodu lekceważenia przez władze elementarnych zasad BHP i „szalonego” tempa pracy narzuconego przez przedsiębiorstwa wykonawcze. Hotele urągają z kolei zasadom higieny – są pełne pluskiew i innych insektów.
Prezydent Erdogan zapowiedział w kwietniu, że olbrzymia budowa zakończy się w październiku. Pracuje przy niej 35 tys. osób, w tym 3 tys. inżynierów i pracowników administracyjnych. To jeden z gigantycznych projektów budowlanych przedsięwziętych na wniosek prezydenta. Na początek lotnisko ma obsługiwać 90 milionów pasażerów rocznie, by w 2013 r. osiągnąć zdolność 150 milionów.
Wczoraj wieczorem dyrekcja budowy opublikowała komunikat, według którego spotkała się z delegacją robotniczą i obiecała spełnić ich postulaty „jak najszybciej”. Dzisiaj jednak odmówiła komentarza na temat nocnych aresztowań. Na miejscu wejście do kompleksu hoteli robotniczych (w formie baraków) jest zablokowane przez siły bezpieczeństwa. Hasło „Nie jesteśmy niewolnikami” było dziś najczęściej dzielone na tureckim Twitterze, w solidarności z aresztowanymi.