Trwa piąty dzień tureckiej napaści na kurdyjską autonomię w Syrii. W wyniku ostrzału artyleryjskiego i ataków z powietrza w jednej z wiosek od rana ginęli dziś ludzie. Tymczasem Ankara wciąż utrzymuje, że celem operacji jest zniszczenie Państwa Islamskiego.

Walki pomiędzy tureckimi oddziałami a Powszechnymi Jednostkami Ochrony (YPG) toczą się obecnie w rejonie strategicznie położonego miasta Dżarabulus. Wojsko wysłane przez Ankarę od wczesnych godzin rannych prowadziło ostrzał miejscowości Jeb el-Kussa, położonej na południe od głównego miasta regionu. Efektem jest przede wszystkim cierpienie ludności cywilnej. – C0 najmniej 20 cywilów zostało zabitych, a 50 odniosło obrażenia w wyniku ostrzału i lotniczych uderzeń w niedzielę rano – powiedział Rami Abdel Rahman z Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, powołując się na miejscowe źródła.

 

Reporter telewizji Al Jazeera Haszem Ahelbarra, który przebywa w tureckim mieście Gaziantep, położonym przy granicy z Syrią potwierdza, że „turecka armia zintensyfikowała działania ofensywne po wczorajszej śmierci tureckiego żołnierza, który miał zostać zabity przez bojowników YPG”. Według dziennikarza, wszystko wskazuje na to, że ostrzał i naloty na tereny kontrolowane przez władze autonomii będą kontynuowane.

Jeb el-Kussa znajduje się 14 km na południe od Dżarabulus i od kilku tygodni jest kontrolowane przez siły kurdyjskie. Zdaniem obserwatorów atak na tę miejscowość ma na celu uniemożliwienie YPG odbicia Dżarabulus z rąk Państwa Islamskiego, co w ciekawym świetle stawia oficjalny powód tureckiej ofensywy w Syrii, jakim jest unicestwienie zbrodniczego kalifatu.

Armia turecka dokonuje zbrodni niemal każdego dnia. W sobotę lotnictwo zbombardowało pozycje kurdyjskich rebeliantów oraz domy cywilów w al-Amarna. W odpowiedzi Kurdowie zniszczyli turecki czołg, zabijając jednego żołnierze i raniąc trzech.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Jedna poprawka. Opór Tureckiej armii i jej „umiarkowanym” obcinaczom głów (piechotę stanowią głównie dżihadyści, Turcja daje broń pancerna i wsparcie lotnictwa i artylerii) stawiają głównie arabskie i turkmeńskie komponenty Syryjskich Sił Demokratycznych, przede wszystkim miejscowi. Jednostki YPG/YPJ wycofano, żeby nie dawać Turcji pretekstu do ataku (jak widać na darmo).

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…