Site icon Portal informacyjny STRAJK

TVP: opera mydlana z Kurskim w tle

Andrzej Duda

Stało się to, czego każdy choć trochę orientujący się w polskiej polityce się spodziewał: prezydent Duda podpisał ustawę, która przekazuje na telewizję publiczna dwa miliardy złotych.

Polityczny chwyt opozycji polegający na rozgłaszaniu, że tym podpisem Duda zabrał chorym na raka te pieniądze, nie zadziałał. Było to absolutnie do przewidzenia. Media publiczne na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi muszą stać się jeszcze silniejsze, by wspierać kandydatów obozu rządzącego. Prezydencka empatia w stosunku do chorych, jeśli ją kiedykolwiek miał, musiała ustąpić miejsca poleceniom z Nowogrodzkiej.

Andrzej Duda udawał, że się zastanawia i nawet twierdził, że ma pewne wątpliwości, ale oczywiście nie dotyczyły one czy dać pieniądze mediom kontrolowanym przez PiS, tylko jak je rozdzielić. Wreszcie, w ostatnim momencie, na godzinę i 15 minut przed terminem podpisał, co miał podpisać.

Media spekulowały, że Duda jako warunek swego podpisu miał żądać dymisji Jacka Kurskiego. Ten odpowiedział listem, w którym oddał się do dyspozycji prezydenta, który wprawdzie nie ma nic do mianowania lub zwalniania prezesa TVP, ale gest był ładny. Kurskiego może odwołać Rada Mediów Narodowych, która nieoczekiwanie rozpoczęła procedurę głosowania nad wspomnianym odwołaniem. Jak informuje wp.pl już cztery z pięciu osób zagłosować miały za odwołaniem Kurskiego, co oznaczałoby, że dymisja jest przesądzona.

Andrzej Duda odnosząc się do alternatywy ”dwa miliardy na media publiczne albo na onkologię”, powiedział, że to oszustwo, ale nie sprecyzował, na czym miałoby ono polegać.

Jeżeli ostatecznie potwierdzi się, że Jacek Kurski przestaje być prezesem TVP, to oczywiście niczego nie zmieni w nachalnej prorządowej propagandzie mediów publicznych, bo kolejny prezes może jedynie ją wzmocnić.

W tym całym zamieszaniu wokół potężnego zastrzyku publicznych pieniędzy dla mediów wspierających PiS nie ma śladu dyskusji o tym, czym miałyby być obiektywne media publiczne i jak je wyjąć spod władania wszelkich sił politycznych w Polsce. Bo wiodącym partiom nie chodzi o żadne obiektywne media, a o to, kto je będzie miał.

Exit mobile version