Site icon Portal informacyjny STRAJK

Tydzień z „żołnierzami wyklętymi” – propagandowy szał bez granic

Kto wie o wyczynach „żołnierzy wyklętych” więcej, niż głosi narodowo-katolicka propaganda, lepiej niech przez najbliższy tydzień nie wychodzi z domu i nie korzysta z publicznych mediów. Martyrologiczna opowieść o „niezłomnych” przybiera na naszych oczach nowy, coraz bardziej niestrawny wymiar.

„Niezłomny patriota” Romuald Rajs, ps. „Bury”, 1943 r. / Źródło: Wikimedia Commons

Ton nadał jej list prezydenta Andrzeja Dudy. Okazuje się, że to nie polscy powstańcy czasów zaborów ani nawet powstańcy warszawscy byli największymi bohaterami w dziejach kraju. Nie było bardziej dramatycznej walki niż ta, którą stoczyli „żołnierze wyklęci”. To właśnie dzięki nim, nawet nie dzięki Solidarności, istnieje (oczywiście dopiero od 1989 r.) niepodległa Polska. Wszyscy oni, w każdym swoim czynie, byli „wzorami niezłomnego patriotyzmu i miłości Ojczyzny”, a „prawda o ich heroizmie i tragedii to fundament suwerennej Rzeczypospolitej”. Niestety w ociekających patosem słowach Duda do owej prawdy nawet się nie zbliżył. Wszelkie kontrowersje wokół „wyklętych” skrzętnie pominął, słowem nie zająknął się o tym, jakim niezłomnym patriotyzmem wykazywali się na przykład przy mordowaniu prawosławnych na Podlasiu czy terroryzowaniu mieszkańców Podhala.

Podobny dyskurs płynął z ust mniej lub bardziej oddanych nowej władzy aktywistów w ponad stu miastach Polski – i płynąć będzie dalej, bo najwięcej „niezłomnych” eventów zaplanowano wprawdzie na sobotę, niedzielę i poniedziałek, ale w istocie celebracja wyklętych trwać będzie cały tydzień. Konferencje, odczyty, koncerty, przemarsze, biegi okolicznościowe. W Białymstoku na niedzielę zaplanowano wykład o „wyklętych” przed meczem, na stadionie. W Poznaniu będzie bardziej konwencjonalnie – w centrum miasta staną „Namioty Wyklętych”, a w nich patriotyczni rekonstruktorzy, którzy na prawdziwą walkę z komuną się nie załapali. Nie zabraknie otoczki klerykalnej – mieszkańcom Gdańska poruszanie się po mieście utrudni uliczna Droga Krzyżowa, w kilkudziesięciu miastach przewidziano msze święte. Sporo miejscowości nadrobi również straty w zakresie pomników „niezłomnych”. W końcu już niedługo ich nieposiadanie może być poczytywane za nielojalność, ba, zdradę stanu.

Dziś marsz na cześć „Rajsa” Burego terroryzował podlaską Hajnówkę. Już wkrótce bardziej obszerny materiał na ten temat na stronach naszego portalu.

[crp]
Exit mobile version