Partia Razem, Ruch Sprawiedliwości Społecznej, Unia Pracy, Polska Partia Socjalistyczna, Wolność i Równość – to ugrupowania, które stworzą wspólne lewicowe listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że Sojusz Lewicy Demokratycznej może do tej koalicji nie dołączyć.

Spotkanie z dziennikarzami odbyło się w siedzibie Razem na warszawskim Mokotowie. Rozpoczął Adrian Zandberg.

– Będzie lewicowa lista w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Polacy nie będą skazani na wybór pomiędzy prawicą zamordystyczną, a prawicą liberalną. – powiedział członek zarządu krajowego podczas wtorkowej konferencji prasowej. – Nie musimy wybierać pomiędzy Grzegorzem Schetyną i stojącym u jego boku byłym przewodniczącym Młodzieży Wszechpolskiej Romanem Giertychem, a Jarosławem Kaczyńskim i stojącym u jego boku byłym przewodniczącym Młodzieży Wszechpolskiej Adamem Andruszkiewiczem. To jest obraźliwe dla Polaków – zauważył Zandberg. – Miliony obywateli chcą polityki prospołecznej i chcą państwa, które nie decyduje za nich w sprawach światopoglądowych i obyczajowych. Ich interesy może reprezentować tylko lewica. Lewica to wyższe płace, lewica to bezpieczeństwo socjalne, lewica to Polska, w której ani policjant, ani prokurator, ani ksiądz nie wtyka ludziom nosa pod kołdrę i nie decyduje za nich w jaki sposób mają żyć – zaznaczył polityk.

Poparcie dla koalicji wyrazili również związkowcy z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.

– W ciągu ostatnich trzech lat dowiedzieliśmy się co to jest parlament bez lewicy. To jest parlament bez postępowych idei, to jest parlament antypracowniczy – mówił Piotr Szumlewicz z OPZZ. –  Mamy do czynienia z represjami wobec członków związków zawodowych, mamy bardzo złą sytuacje pracowników socjalnych, nauczycieli, pracowników ZUS. Prawo i Sprawiedliwość straciło poparcie związków zawodowych. Ci związkowcy, którzy popierali PiS bardzo się rozczarowali. Postępowe związki zawodowe, są naturalnymi koalicjantami postępowych partii – dodał Szumlewicz, zaznaczając, że ma nadzieję, że z partnerami będzie się spotykał nie tylko na konferencjach, ale również na ulicznych protestach.

Jak zwykle, retoryczną ozdobą całej konferencji było wystąpienie Piotra Ikonowicza.

– Najważniejszy aktor na scenie politycznym się nie pojawił, tym aktorem jest świat pracy – mówił lider Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, który popisał się następnie efektownym bon motem. – Może różnie rozstawiać żagle, jednak kiedy wiatr nie wieje to łódź nie płynie. Ja myślę, że wiatr historii się właśnie zrywa – rzekł Ikonowicz. – Kolejne strajki będą się nasilać. Z oczywistego powodu – rozbieżności pomiędzy wzrostem gospodarczym, a stagnacją płac. Na tej fali powstaje prawdziwa lewica, które jest przyzwyczajona do pływania pod prąd – stwierdził szef RSS, wbijając również szpilę niedoszłym koalicjantom – Bo tylko zdechłe ryby z Sojuszu Lewicy Demokratycznej pływają z prądem.

Jak wygląda sytuacja SLD? Jeszcze nie wszystko stracone. Partia Włodzimierza Czarzastego wciąż nie zadecydowała z kim wystartuje w eurowyborach. Sojusz prowadzi rozmowy zarówno z lewicą, jak i z liberałami. Jeśli chodzi o tych drugich, negocjacje poskutkowały wczoraj zawarciem wstępnego porozumienia  z formacjami drugiego szeregu – PSL, Nowoczesną i Unią Europejskich Demokratów. W rozmowie z Portalem Strajk osoba z kierownictwa SLD przyznała, że szanse na dołączenie do lewicowej koalicji ocenia na 50 proc. Ostateczna decyzja zostanie ogłoszona na konwencie ugrupowania, który odbędzie się na przełomie stycznia i lutego.

paypal

AKTUALIZACJA:

Po południu tego samego dnia na oficjalnym profilu OPZZ na Facebooku ukazał się komunikat zaprzeczający, jakoby centrala związkowa prowadziła jakiekolwiek rozmowy koalicyjne czy już zawarła sojusz z innym podmiotem. W dalszych komentarzach przedstawiciele organizacji stwierdzili, że nie wykluczają zaangażowania się w podobne inicjatywy, ale muszą o nim decydować odpowiednie gremia.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Strzał w stopę , będzie bolało. Dzisiejsza rzeczywistość w wyporach parlamentarnych do UE to jeden okręg wyborczy POLSKA. Aby wyeliminować złoczyńców trzeba iść razem z opozycją , bo to zagwarantuje większość i marginalizację złoczyńców. Ich elektorat te wybory nie interesują. Tak osłabieni złoczyńcy do wyborów parlamentarnych nie będą stanowić już takiej siły, a wtedy jest czas łączenia się w jeden blok lewicowy.

  2. Sojusze zawierane na podstawie kalkulacji wyborczych nie doprowadzą do niczego rewolucyjnego (w żadnym znaczeniu tego słowa).

    Sojusze można zawierać tylko na mocnej podstawie teoretycznej i wspólnym działaniu praktycznym.

    Wydaje się jednak, że w 2019 kluczowe będzie powstrzymanie PiS i zablokowanie budowy autorytarnej dyktatury. Nie wiem, czy to jest dla wszystkich jasne.

  3. Tylko SLD jest partią która po swoich rządach (pełne kadencje) pozostawiała następcom państwo w lepszym stanie niż zastawała po poprzednikach, nie korzystając przy tym ze strumienia unijnych pieniędzy. Lepsze wyniki były w latach 1993 – 1997. Trudniej było w latach 2001 – 2005 ze względu na „spadek” po AWS – UW, ale i tak poprawiono zastaną rzeczywistość. Obniżono podatek CIT oraz akcyzy na paliwa. Wprowadzono ulgę za internet. Powstrzymano tendencję wzrostu bezrobocia i był wzrost PKB.

  4. Jak na jednej liście pomieścić eksmitującego Witkowskiego z UP i blokującego eksmisje Ikonowicza? Degrengolada level hard.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…