W sobotę w Chile w wieku 88 lat zmarł ‘ksiądz robotnik” jak powszechnie nazywano duchownego Mariano Pugę.

Chilijski ksiądz urodził się w 1931 roku, podjął studia architektoniczne na Uniwersytecie Katolickim, jednak porzucił je na rzecz kapłaństwa. W okresie rządów Salvadora Allende, w 1972 roku dołączył do ruchu „Chrześcijanie dla Socjalizmu”, by wspierać przemiany zachodzące w Chile. Po prawicowym puczu wojskowym w 1973 roku natychmiast starał się nieść pomoc tysiącom represjonowanych Chilijczyków. M.in. próbował się dostać na Stadion Narodowy, zamieniony w ogromny obóz koncentracyjny, by pełnić posługę kapłańską i nieść wsparcie osadzonym, jednak wojskowi nie dopuścili go na stadion.

W 1974 sam został aresztowany i osadzony w tajnych ośrodkach tortur prowadzonych przez policję polityczną. Po wyjściu na wolność udał się na emigrację do Peru, by wkrótce powrócić do ojczyzny, aby włączyć się w prace Wikariatu Solidarności, katolickiej organizacji prowadzonej przez chilijski kościół, niosącej pomoc wszystkim ofiarom represji brutalnej dyktatury, m.in. poszukując informacji o aresztowanych osobach, udzielając wsparcia materialnego, pomagając w ucieczce z kraju poszukiwanym działaczom lewicowym. Była to jedna z niewielu organizacji broniących praw człowieka w czasach reżimu. 

Również po przywróceniu demokracji ks. Mariano Puga bronił praw człowieka i sprzeciwiał się systemowi. Alarmował o skandach pedofilskich w chilijskim Kościele Katolickim, potępiał neoliberalizm, stawał w obronie kobiet dokonujących aborcji, niemal całe życie mieszkał i pracował w biednej, robotniczej dzielnicy Villa Francia w Santiago. Solidaryzował się z trwającą w kraju od połowy października 2019 roku rewoltą społeczną wymierzoną w prawicowy rząd i neoliberalny system. Odchodząc z tego świata, żałował, że nie zobaczy narodzin „nowego Chile”.

W dzielnicy Villa Francia od przedwczoraj trwają uroczystości i wydarzenia upamiętniające „księdza robotnika”. Bierze w nich udział tysiące osób, również członkinie i członkowie lewicowych organizacji, ruchów społecznych, związkowych — niezależnie od swojej wiary. Żegnają go jako człowieka, który poświecił swoje życie sprawie klasy robotniczej i pracy wśród biednych. 

Również ogromne tłumy żegnały księdza na niedzielnym pogrzebie – religijne pieśni i modlitwy mieszały się z rewolucyjnymi hasłami skandowanymi przez uczestników: „Mariano, my trwamy w walce!”, „lud robotniczy za tobą podąża towarzyszu!”, „Towarzysz Mariano Puga – obecny teraz i zawsze, aż do zwycięstwa”!. Wśród transparentów oddających hołd księdzu, można było przeczytać m.in.: „dziękujemy za nauczanie nas o Chrystusie rewolucjoniście”.

patronite

 

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…