Wystarczyło przestać wykorzystywać temat uchodźców do bieżącej walki politycznej i natychmiast przyniosło to skutek: Polacy już się ich nie boją.
Badanie Kantar Polska zostało wykonane na zlecenie polskiego oddziału Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. Wynika z niego, że 77 proc. naszych obywateli jest zdania, że Polska powinna solidarnie wspierać ludzi, szukających schronienia poza granicami swojego kraju w związku z toczącymi się na ich terenie konfliktami zbrojnymi i prześladowaniami. Zdecydowanie ponad połowa (62 proc.) podziela opinię, że Polska powinna przyjmować uchodźców. Warto sobie uświadomić, że w 2018 roku w badania CBOS 72 proc. Polaków było niechętnych przyjmowaniu uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki, a niewiele więcej niż połowa (56 proc.) zgadzało się na przyjęcie uchodźców z Ukrainy. Dwa lata temu 60 proc. Polaków było w ogóle przeciwnych napływowi imigrantów do naszego kraju.
Obecnie 75 proc. pytanych uważa, że państwo polskie powinno chronić najsłabszych w naszym społeczeństwie bez względu na ich pochodzenie lub narodowość. Nie całkiem, ale jednak zmniejszył się strach przed mitem, że uchodźcy zabiorą nam pracę. Nie obawia się tego 62 proc. ankietowanych. Ponad połowa twierdzi, że uchodźcy powinni dysponować takimi samymi prawami i perspektywami, jak Polacy.
W 2018 roku, w przytaczanym badaniu, jedynie 5 proc. naszych obywateli było zdania, że powinniśmy pozwalać przybyszom na swobodne osiedlanie się w Polsce.
Teraz zaś 93 proc. pytanych wyraziło gotowość do osobistego zaangażowania się w doraźną pomoc uchodźcom, gdyby zaistniała taka potrzeba.
Wyniki cytowanego badania pokazują dowodnie, jak opinia publiczna łatwo poddaje się manipulacjom politycznym. Atmosfera strachu, jaką stworzył PiS w 2015 roku i następnych latach w stosunku do uchodźców, przyniosła oczekiwane przez manipulatorów tej partii skutki: Polacy zareagowali niechęcią (niekiedy przeradzającą się w nienawiść) do uchodźców. Miejmy nadzieję, że to już poza nami.