Od północy Ukraińcy mogą bez wiz przekraczać granicę Unii Europejskiej czyli granicę Polski. Co to zmieni w ich sytuacji?
W gruncie rzeczy niewiele. Do tej pory wydano 3 miliony biometrycznych paszportów, wyłącznie na podstawie których można korzystać z ruchu bezwizowego. Jak donosi strona ukraińska, w ostatnich dniach zaobserwowano wzmożony ruch przed urzędami, wydającymi takie dokumenty. Dziennie, paszport biometryczny otrzymuje 21 000 obywateli ukraińskich.
Polska Straż Graniczna nie oczekuje jednak jakiegoś skokowego wzrostu liczby chętnych do przekroczenia granicy państwowej. Jak poinformowani w KG SG, szacuje się zwiększenie liczby turystów o 10 proc. Potem być może będzie ich więcej. Poza brakiem wizy pozostają w mocy wymogi dotyczące posiadania określonej sumy pieniędzy na każdy dzień pobytu, zaproszenie od obywatela UE lub hotelowy voucher.
Ukraińcy w zeszłym roku przekraczali granicę UE 15 milionów razy. Nie ma wątpliwości, że znakomita większość tych podróży była związana z podejmowaniem pracy, legalnej lub nie. Obecne przepisy o ruchu bezwizowym dotyczą podróży prawa na pracę nie dają. Do tego będą potrzebne oddzielne zezwolenia.
Prezydent Ukrainy, Piotr Poroszenko, komentując wprowadzenie ruchu bezwizowego, zacytował wiersz Michaiła Lermontowa:
Żegnaj mi Rosjo niedomyta,
Kraju niewolnych, kraju panów,
I wy mundury tak błękitne,
I ty narodzie im sprzedany.
Poroszenko podkreślił, że właśnie w ten sposób zrywane są więzi jego kraju z „autorytarną Rosją”. Jednocześnie na Ukrainie dyskutowany jest pomysł wprowadzenia wiz w ruchu z Rosją. Obecnie w Rosji pracuje około 4 milionów Ukraińców, którzy rocznie zasilają budżety rodzinne sumą czterech miliardów dolarów.
Zwiększony ruch ukraińskich obywateli w Polsce zetknie się z pewnością z rosnącymi nastrojami ksenofobicznymi, obejmującymi również obywateli Ukrainy.