W Polsce nazywają się „patriotami” i zapowiadają rychłą rozprawę z demokratycznym porządkiem. Utrzymują kontakty z posthitlerowcami z NPD i wielbicielami Stefana Bandery. Mowa o Narodowym Odrodzeniu Polski. Lider brytyjskiego odnóża tej organizacji został właśnie sklasyfikowany wśród 12 najbardziej wpływowych działaczy skrajnej prawicy w Zjednoczonym Królestwie.
Arkadiusz Rzepiński, mieszkaniec Londynu, przywódca lokalnej komórki NOP został umieszczony na szóstym miejscu w rankingu najbardziej szkodliwych prawicowych ekstremistów. Zestawienie „The Dirty Dozen” przygotowali autorzy szerszego raportu „State of Hate”, omawiającego strukturę sił neofaszystowskich, ksenofobicznych i rasistowskich w Wielkiej Brytanii.
Narodowe Odrodzenie Polski, organizacja, której herszt Adam Gmurczyk, powtarzał przed laty „faszyzm? my jesteśmy gorsi”, w opracowaniu brytyjskich badaczy została nazwana „nazistowskim gangiem”. Autorzy wskazują, że NOP organizuje akcje rekrutacyjne pod przykrywką działalności charytatywnej. Takie sytuacje miały miejsce w Szkocji, gdzie brunatni aktywiści rozdawali koce i żywność bezdomnym, oczywiście tylko tym o białym kolorze skóry. NOPowcy przy okazji wmawiali wykluczonym, że ich ciężkie położenie jest winą imigrantów oraz „czarnuchów”.
NOP jest pierwszą polską organizacją neofaszystowską, która nawiązała kontakty międzynarodowe. Na początku lat dziewięćdziesiątych działacze tej grupy odbyli kilka wizyt w Wielkiej Brytanii, gdzie debatowali nad rozwojem europejskiego rasizmu wraz z przedstawicielami Brytyjskiej Partii Narodowej. Polskim nacjonalistom nie przeszkadzało, że bojówkarze BPN nazywają ich rodaków „brudnymi małpami”. NOP utrzymuje również przyjazne stosunki z włoską Ligą Północną, greckimi neonazistami ze Złotego Świtu, ukraińską Swobodą oraz niemieckim NPD.