Prezydent Zełenski ratuje się jak może przed spadkiem ludowego zaufania do ukraińskiej władzy. Zaproponował parlamentowi Ukrainy, by rząd podał się do dymisji.

Jak głoszą plotki, dotychczasowy premier Ołeksij Honczaruk, bardzo nie chciał rozstawać się ze stanowiskiem, do tego stopnia, że rozważał skierowanie sprawy do sądu. Podczas mianowania go na stanowisko premiera umowa była taka, że przez rok chroni go swego rodzaju immunitet, a wcześniejsza dymisja jest możliwa jedynie na jego (Honczaruka) osobista prośbę.

Początkowo sekretariat Rady Ministrów twardo obstawał przy tym, że żadnej osobistej prośby premier nie zgłaszał. Jednak wreszcie premier podał cały rząd do dymisji.

Nowym premierem będzie Denys Szmyhal, dotychczasowy wicepremier. Prezydent proponował też, by zrezygnowali generalny prokurator i szef Narodowego Biura Antykorupcyjnego.

Powody takiego działania Zełenskiego są jasne: pada zaufanie do władz państwa. Jak podał instytut badania opinii publicznej im. Razumkowa, jedynie 28 proc. Ukraińców popierało rząd (we wrześniu było to 57 proc.). Swoje zrobił też przeciek z podsłuchów rozmów premiera ze swoimi współpracownikami. Podczas rozmów ministerialni notable przerzucali się kpinami z prezydenta i przyznawali się, że nie mają pojęcia o procesach, które przebiegają w kraju.

Nowy premier, jak podają polskie media, na Ukrainie i w Rosji jest związany z oligarchą Rinatem Achmetowem, jednak sam Szmyhal kategorycznie zaprzecza tym powiązaniom. Media wskazują jednak, że część nowo mianowanych ministrów ma też powiązania z tym oligarchą. Nowy rząd, mimo tego, że będą w nim ludzie, którzy byli m.in. związani z poprzednim prezydentem Janukowyczem, przedstawiany jest jako rząd technokratów. To raczej nie wzmocni jego wiarygodności.

Choć ekonomiczna sytuacja Ukrainy nieco się ostatnio polepszyła, to wciąż władza ma problem z niezadowoleniem społecznym. Ludzie, zmęczeni długoletnim kryzysem i biedą, żądają natychmiastowych zmian, które nie zawsze są możliwe. Stąd skoki poziomu zaufania do prezydenta i rządu, którym Zełenski próbuje przeciwdziałać, wymieniając ekipę rządzącą. Ciekawe na jak długo wystarczy paliwa nowej Radzie Ministrów Ukrainy?

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…