Pięć tysięcy ludzi wzięło w niedzielę udział w marszu przeciwko prezydentowi Poroszence w Kijowie. Uczestnicy domagali się impeachmentu głowy państwa.
Popularność lidera, z którym Ukraińcy wiązali jeszcze kilka lat temu całkiem spore nadzieje (uwzględniając ogólną nieufność do polityków, jaka zupełnie zasadnie funkcjonuje w tym kraju), spadła niemal do zera. Wczoraj przez centrum Kijowa przeszedł marsz, którego uczestnicy otwarcie domagali się impeachmentu prezydenta Poroszenki. Organizatorem wydarzenia był Ruch Nowych Sił Micheila Saakaszwilego, ale zebranych łączyła raczej złość na głowę państwa niż nadzieja na to, że nowym przywódcą Ukrainy zostanie właśnie Gruzin. Obok emblematów Ruchu Nowych Sił w tłumie bardzo widoczna była symbolika nacjonalistyczna – czerwono-czarne flagi, rzadziej sztandary partii Swoboda i Wyzwolenie. Jeden z mówców występujących na wiecu kończącym wydarzenie, burmistrz Konotopu (miasta w północno-wschodniej części kraju) skrajny nacjonalista Artem Semenichin rozpoczął swoją mowę od pozdrowienia „Chwała narodowi!”, na co tłum odpowiedział „Śmierć wrogom!”.
Мощнейшее выступление Мэра Конотопа Семенихина на Марше „За Импичмент” 03.12.17 Киев. https://t.co/gx7ghmY9zl
— Ruslan_UA (@OblomovUA) 4 grudnia 2017
Gdy demonstranci dotarli na skrzyżowanie Alei Niebiańskiej Sotni (miejsca, gdzie zginęło najwięcej protestujących na Majdanie) i ul. Bankowej, przy której znajduje się gmach administracji prezydenta, rozwinęli transparenty wymieniające niespełnione obietnice Poroszenki. Wypomniano mu m.in. biedę, w której żyją mieszkańcy wschodniej części kraju, nierozstrzygniętą wojnę w Donbasie, to, że nie sprzedał swojego cukierniczego koncernu Roshen. Najmocniej podkreślano jednak – zarówno na transparentach, jak i w przemówieniach – sprzeciw wobec wszechmocy oligarchów, która po Majdanie bynajmniej się nie skończyła. – Oligarchowie to nasz wróg! – wołał ze sceny Saakaszwili.
Korespondent ukraińskiej agencji prasowej Unian ocenił liczbę uczestników marszu na pięć tysięcy. Kijowska policja – na znacznie mniej, bo ledwie półtora tysiąca osób. Materiały wideo publikowane w mediach społecznościowych każą jednak przychylić się do pierwszej wersji.
Ruch Nowych Sił, a także organizacje nacjonalistyczne wzywają do kontynuowania protestu poprzez blokowanie budynku administracji prezydenta. Mobilizacja ma rozpocząć się w niedzielę 10 grudnia.