Prezydent Zełenski poza walką ze swoimi politycznymi przeciwnikami, którzy nie przebierają w środkach, musi też zmierzyć się z biedą, w której żyją obywatele Ukrainy.

A sytuacja jest poważna. Jak informuje ukraińska gazeta „Siegodnia” (Dzisiaj) już 91 proc. obywateli Ukrainy jest zmuszonych do szukania oszczędności na każdym kroku.

Z badań Research & Branding Group przeprowadzonych w maju br. wynika, że przeciętna ukraińska rodzina jest musi odmawiać sobie najpotrzebniejszych usług i towarów. Ponad połowa tnie wydatki na odzież i obuwie, niemal połowa (48 proc.) oszczędza na żywności, 39 proc. szuka oszczędności w opłatach mieszkaniowych, co najczęściej związane jest po prostu z niepłaceniem lub zaleganiem z opłatami. Ostry reżim oszczędnościowy stosuje 91 proc. ukraińskich rodzin.

Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w grupie ludzi starszych. 61 proc. z nich oszczędza na jedzeniu, 57 proc. na lekarstwach.

Choć ukraiński PKB rośnie, to nie przekłada się to, niestety, na poziom życia obywateli. Jeszcze w ubiegłym roku w podobnym sondażu „tylko” 71 proc. zadeklarowało, że musi stale oszczędzać. Bank Światowy ocenia, że by gospodarka dorównała polskiej, kraj potrzebuje 50 lat. Ukraina obecnie znajduje się na poziomie Mołdawii i Gruzji – jednych z najbiedniejszych krajów Europy.

Przyczyną tego stanu rzeczy są niedokończone reformy strukturalne, konflikt w Donbasie i ogromna korupcja.

Bak Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy żądają od Ukrainy kolejnych kroków według neoliberalnych recept, co nie przynosi oczekiwanych rezultatów w krótkim czasie. Prezydent Zełenski przystąpił obecnie do kolejnej tury rozmów z MFW na ten temat. Zmęczenie obywateli fatalną sytuacja ekonomiczną jest coraz większe, rośnie też gniew wobec władz. Partia Zełenskiego „Sługa Ludu” nadal jest na pierwszym miejscu w sondażach, ale z każdym kolejnym jej popularność spada.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. A Redakcja tnie komentarze, widać ni huhu nie jarzy w języku miejscowym. Powtarzam: Ukraińcom nie podobali się polskie pany i zrobili samostijnost’ (do Redakcji: za Chmiela; chodzi o to, że to u nich taka nowa świecka tradycja). I teraz wsieho u nich skolko ugodno. Nawet własne królewięta mają (znów do Redakcji [czyli dla nieznajęcych]: królewiętami zwano za Rzeczypospolitej możnych, którzy mieli włości na Ukrainie; możni polscy, lub spolszczeni [oprócz Kisiela]; Chmiel jako pierwszy podniósł sprawę usunięcia królewiąt z Hetmanatu; i teraz znów do Redakcji [czyli do niekumających]: obecnie możnych, z obcego: magnatów nazywa się oligarchami; czyli w wersji ukraińskiej: królewiętami)

  2. Ważne, że ”rewolucja godności” była i że nie ma Janukowycza. A reszta cóż. Pewnie mogą zmienić pracę, wziąć kredyt. Do pracy pojechać do Polski, Rosji, Rumunii, Czech. Komu się uda dalej na zachód i tyle. Użytkownik Lubat prawdę napisał o problemach gospodarczych Ukrainy

  3. Gruzja w Ełropie? To tak jak i Żydland!
    A co do Ukrainy: źle im było za polskich panie, to zrobili samostijnost. I teraz mają wsieho, skolko ugodno, bo i nawet własne królewięta.

  4. „Przyczyną tego stanu rzeczy są niedokończone reformy strukturalne, konflikt w Donbasie i ogromna korupcja.”

    Niedokończone reformy? A jakież tam reformy były zaczęte? To co się nazywa reformami to było przejmowanie resztek własności państwowej i komunalnej przez oligarchów, którzy doszli do władzy w wyniku puczu w 2014. Konflikt w Donbasie rzeczywiście jest ciężarem dla gospodarki Ukrainy, ale z drugiej strony to gigantyczny strumień kasy dla niektórych oligarchów, w tym Poroszenki.
    Największą przyczyną gospodarczego upadku Ukrainy jest zerwanie więzi gospodarczych z Rosją. Prawie cała produkcja przemysłowa tego kraju była kierowana na rynek rosyjski. Były to także wyroby dosyć zaawansowane technologicznie (spadek po ZSRR) jak np. silniki lotnicze czy rakietowe. Na Zachodzie tego nikt nie kupuje, więc fabryki padły a duża część pracujących w nich fachowców przeniosła się do Rosji. Podobnie z rolnictwem. Do Rosji nie sprzedają, a roczne limity eksportu na Zachód wyczerpano już w marcu/kwietniu.

  5. Tylko bezwzględna Stalinowska kolektywizacja może uratować Ukrainę przed głodem. Dokładnie tak jak to było w latach 30 tych XXw. Głód targał Ukrainą od stuleci. Kres tej tragedii Ukraińców położył Wielki Stalin poprzez kolektywizację, która skutecznie zlikwidowała głód na kilkadziesiąt lat. Teraz niestety znów głód powraca. Wróć Wielki Stalinie, Ukraina z głodu ginie !!!

  6. Zieleński to ma tam guzik do powiedzenia. Decydujący głos (z tylnego fotela) uzyskał dzięki wyborowi tej pacynki Ihor Kołomojski, konkurent Poroszenki w biznesie. Zieleniak będzie tańczył jak mu Igorek każe – inaczej się go zastąpi. USA i UE – przyklasną antyrosyjskiemu kursowi a naród? Naród jest od tego aby zaciskał pasa… Noo i jeszcze od czasu do czasu dobry pańcio pozwoli im u siebie popracować…
    I to jest właśnie ten ideał, do którego dąży kapitalizm.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…