Site icon Portal informacyjny STRAJK

Uniwersytet Oxfordzki: testy na koronawirusa niewiele znaczą

flickr

Jak donosi brytyjska BBC, Uniwersytet Oxfordzki zrobił meta-badanie wyników testów PCR, z którego wynika, że statystyki wykrywania koronawirusa („przypadków”) są na ogół mocno pomylone, zwykle bezpodstawnie przesadzone. Dzieje się tak dlatego, że testy wskazują obecność części martwych lub dawno nieaktywnych wirusów. Olbrzymia większość testowanych jest po prostu zdrowa.

Kit do pobierania próbek testu PCR. pixabay

Ekipa prof. Carla Heneghana z Oxfordu przebadała próbki wyników badań najpopularniejszych testów PCR z 25 różnych ośrodków naukowych. Odkryła, że wyniki testów stwierdzające jedynie obecność koronawirusa lub jej brak, są zbyt mylące, by mówić cokolwiek o zarażalności badanych. Testy PCR są bardzo czułe, ale by wykryć obecność wirusa trzeba próbki wielokrotnie „powiększać”, by zyskać jakiś wynik. Większość laboratoriów stosuje ponad 40 cyklów amplifikacji i znajduje bądź nie koronawirusa. Problem w tym, że te znalezione nikomu nie zagrażają, a ich nosiciele należą do masy „fałszywych pozytywnych”.

Tylko u kilku procent testowanych PCR wskazuje obecność koronawirusa. Wśród marginesu „zarażonych”, olbrzymia większość jest tak samo zdrowa jak osoby wolne od wirusa. To, co wykrywają dziś testy przy takiej amplifikacji, to resztki martwych wirusów z marca-kwietnia lub części koronawirusów już nieaktywnych, które mogły przejść przez organizm niezauważalnie lub są pozostałością po wyzdrowieniu. By sprowadzić statystyki „przypadków” do realnych proporcji, należałoby określić górną granicę liczby cyklów amplifikacji. Inaczej – zdaniem prof. Heneghana – pozostaniemy w błędzie, co do oceny skali krążenia wirusa, dziś niewiele wartej.

Brytyjska publiczna służba zdrowia podjęła analizy w tym kierunku, ale jest trudność: testy PCR różnych firm mogą się różnić, co do efektywności wykrywania koronawirusa, trudno ustalić jakąś jedną liczbę cyklów. Tak, czy inaczej, wygląda na to, że potencjalna zarażalność nie koreluje z wynikami testów. Szansa przeżycia epidemii covid-19 u większości ludzi wynosi ponad 99,9 proc. Zmniejsza się ona o kilka procent u ludzi starszych, ale na szczęście pozostaje bardzo duża.

 

Exit mobile version