Izraelski minister obrony gen. Benny Gantz poinformował, że zwrócił się do armii o przygotowanie napaści na Iran, co ma oddalić zagrożenie, jakie według niego reprezentuje ten kraj dla państwa żydowskiego. Z kolei Biały Dom dał do zrozumienia, że zmienił zdanie w sprawie dyplomatycznego załatwienia sprawy i przyznał rację Izraelowi: Stany Zjednoczone rozpoczęły przygotowania do interwencji zbrojnej w Iranie.
O zmianie amerykańskiego kursu wobec Iranu poinformowała rzecznika prezydenta Joe Bidena Jen Psaki: „Ze względu na postępy irańskiego programu atomowego, prezydent nakazał przygotowania na wypadek porażki dyplomacji i wybór innych opcji”. Do tej pory Joe Biden jakby opierał się izraelskim naciskom na rozwiązanie zbrojne, lecz Izrael zagroził, że napadnie na Iran nawet bez zgody Stanów Zjednoczonych. Gen. Gantz pojechał do Waszyngtonu w zeszłym tygodniu, by przekonać Amerykanów do działania: jego zdaniem amerykańskie sankcje spowodowały, że Iran osłabł, więc czas uderzyć.
„Wyjaśniłem też naszym amerykańskim partnerom, że Iran jest problemem nie tylko dla naszego regionu, ale i dla całego świata. Przedstawiłem propozycje Izraela planu B w razie fiaska negocjacji atomowych w Wiedniu” – mówił po powrocie do Izraela gen. Gantz, dla którego wojna przeciw Iranowi powinna być „planem A”. Gantz rozmawiał zarówno z szefem amerykańskiej dyplomacji Anthonym Blinkenem, jak i szefem departamentu obrony gen. Lloydem Austinem, którzy mieli się z nim zgodzić.
Trwające w Wiedniu rozmowy na temat wznowienia wielostronnego układu atomowego z Iranem, zerwanego przez poprzedniego prezydenta amerykańskiego Donalda Trumpa, ze względu na stanowisko izraelskie, stoją w martwym punkcie, gdyż Amerykanie nie zgadzają się na zdjęcie sankcji gospodarczych z Iranu, nawet gdyby doszło do porozumienia.
Póki co, irańskie instalacje atomowe znajdują się pod kontrolą obserwatorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), która nie zauważyła ich przeznaczenia wojskowego. Iran twierdzi, że chodzi o zastosowanie ściśle cywilne, energetyczne, lecz izraelski reżim apartheidu uważa, że to nieprawda. MAEA nie kontroluje Izraela, który jest mocarstwem atomowym (co najmniej 250 głowic jądrowych), gdyż nie należy on do tej organizacji. Iran broni atomowych nie posiada i utrzymuje, że nie ma takiego zamiaru.