W wielu miastach USA trwaja protesty przeciwko nieludzkiej polityce imigracyjnej Trumpa. Również wpływowe postacie amerykańskiej prawicy krytykują oddzielanie dzieci od rodziców.
Największe oburzenie amerykańskiej i światowej opinii publicznej budzi praktyka rozdzielania rodzin imigrantów, odbierania dzieci rodzicom i odsyłania ich do specjalnych obozów. Oficjalne dane mówią o 2 tys. dzieci odebranych rodzicom w okresie od połowy kwietnia do końca maja. Problem dotyczy przeważnie osób przekraczających granicę USA z Meksykiem. Przez krytyków Trumpa – polityków, media i organizacje społeczne – polityka ta jest określana jako „nieludzka” i „okrutna”. Zdarza się, że miejsca przetrzymywania odebranych dzieci są porównywane do nazistowskich obozów koncentracyjnych.
Do organizowanych w całym kraju protestów dołączyli senatorzy i senatorki Demokratów. Jeff Merkley wizytował centrum kotroli granicznej w Teksasie, żeby zwrócić uwagę na sposób traktowania imigrantów. Członek izby reprezentantów, demokrata Beto O’Rourke poprowadził w Teksasie marsz do obozu przetrzymywania dzieci. Jerrold Nadler spotkał się z przetrzymywanymi w jednym z pięciu obozów w New Jersey. Przejęty ich sytuacją, powiedział: „Nie możemy być tacy jako naród”.
#Hostages for #Trump
Locked in #cages waiting for
Us to fund his wall #WhereAreTheBabies #WhereAreTheChildren #WhereAreTheGirls #KeepFamiliesTogether #TrumpConcentrationCamps #WeAreNotThis #TrumpAndTheBabySnatchers #TrumpCamps pic.twitter.com/UnmHyGu3OX— cassandracarolina (@cassandra17lina) June 18, 2018
Również niektórzy politycy Republikanów krytykują okrutną politykę Trumpa. m.in. senatorzy Susan Collins i Jeff Flake. Przeciwko rodzielaniu rodzin wypowiedziała się też Laura Bush, była pierwsza dama USA. Oświadczyła, że polityka „Zero toleracji” jest niemoralna i łamie jest serce. Mało tego. Przeciwna temu procederowi jest nawet żona prezydenta Melania Trump. Jej agent powiedział telewizji CNN: „Pani Trump cierpi widząc, jak dzieci są odbierane rodzinom i ma nadzieję, że obie strony [granicy meksykańsko-amerykańskiej] opracują w końcu udaną reformę polityki imigracyjnej”.
Zeszłotygodniowe protesty odbywały się pod szyldem koalicji organizacji społecznych „Families Belong Together” (Rodziny powinny być razem). Platforma ta opowiada się przeciwko rozdzielniu rodzin i innym naruszeniom praw człowieka przez aparat nadzoru imigracji w USA. Żąda podjęcia natychmiastowych działań celem powstrzymania nieludzkiego traktowania imigrantów.
Rozdzialanie rodzin i odbieranie dzieci przez USA oficjalnie potępiła Rada Praw Człowieka ONZ.