Site icon Portal informacyjny STRAJK

USA: Obama nieznacznie ogranicza inwigilację

W nocy z wtorku na środę Barack Obama podpisał Freedom Act, który zastąpi Patriot Act z 2001 – nowe prawo o inwiligacji minimalnie zmniejsza uprawnienia NSA.

flickr.com/summonedbyfells

„Patriot Act” to prawo, powstałe po zamachach 11 wrześcia 2001 roku, które dawało Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA) nieograniczone możliwości podsłuchiwania Amerykanów pod pozorem walki z terroryzmem – rozmiar inwigilacji ujawnił dwa lata temu były pracownik NSA, Edward Snowden, który musiał uciekać ze Stanów Zjednoczonych. Patriot Act wygasł w nocy w niedzieli na poniedziałek, nie zaczęło jednak obowiązywać żadne inne prawo, co doprowadziło do bardzo krótkiej przerwy w gromadzeniu danych na temat milionów obywateli USA. Jednak już w nocy z wtorku na środę prezydent Obama podpisał Freedom Act. Podstawowa różnica pomiędzy ustawami, podkreślana przez media, to zakaz zbierania zapisu rozmów obywateli – te informacje będą przechowywane przez firmy telekomunikacyjne, a służby będą musiały o nie wnioskować w uzasadnionych przypadkach. Decyzje o udostępnieniu billingów będzie podejmował sąd federalny.

Opóźnienie we wprowadzeniu Freedom Act wynikało ze sporów w Senacie, jakie odbyły się pomiędzy frakcjami partii republikańskiej. Senator Mitch McConnel, wielki zwolennik tzw. „wojny z terroryzmem”, twierdził, że odejście od Patriot Act prowadzi do „osłabienia bezpieczeństwa Ameryki”. Nie zgadzał się z nim libertarianin i skrajny konserwatysta Rand Paul, wspierany przez Partię Herbacianą, który chce w przyszłym roku powalczyć o fotel prezydencki. W końcu jednak udało się osiągnąć kompromis w postaci Freedom Act. Barack Obama jest zadowolony z rozwoju wypadków, chociaż obwinia Kongres o dwudniową przerwę w inwigilacji.

– Nie mylmy tej ustawy z kompleksową reformą – ostrzega James Jaffer z Amerykańskiej Unii Praw Obywatelskiej (ACLU), organizacji pozarządowej, zajmującej się prawami człowieka. – Wiele najbardziej inwazyjnych i niebezpiecznych uprawnień NSA pozostało niezmienionych, a Freedom Act to tylko niewielki krok w dobrą stronę – mówi ekspert.

Exit mobile version