Site icon Portal informacyjny STRAJK

USA odrzuca polską propozycję w sprawie MiG-ów dla Ukrainy. „Poważne wątpliwości dla NATO”

– Nie może być tak, że Polska ma jako jedyny kraj NATO ponosić ryzyko, a pozostałe kraje nie miałyby w żaden sposób tego nam kompensować czy współdzielić – powiedział w środę rano wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. W ten sposób skomentował możliwość przekazania Ukrainie samolotów MiG-29 bezpośrednio przez Polskę. Dzień wcześniej polski rząd wydał oświadczenie, że samoloty może przekazać, ale do bazy amerykańskiej w Ramstein.

Gdyby samoloty trafiły do słynnej bazy amerykańskiej na terytorium Niemiec, to rząd Stanów Zjednoczonych musiałby na własną odpowiedzialność zdecydować, czy i w jaki sposób przekazać je w strefę konfliktu wojennego. Wcześniej Amerykanie sugerowali, że Polska ma ich „zielone światło”, jeśli zechce bezpośrednio wesprzeć Kijów, przekazując samoloty. Natomiast brytyjski MSZ obiecywał „chronienie Polski”, przyznając równocześnie, że wysłanie samolotów na Ukrainę z polskich lotnisk oznaczałoby zaangażowanie Polski w wojnę i narażałoby Warszawę na każdą, także zbrojną reakcję Moskwy.
– Poprę Polaków, niezależnie od tego, jakiego wyboru dokonają. Kraje, które graniczą z Rosją i Ukrainą, staną w obliczu bezpośrednich konsekwencji. Będziemy chronić Polskę, pomożemy im we wszystkim, czego będą potrzebować – mówił brytyjski sekretarz obrony Ben Wallace.
Polski rząd ocenił jednak, że w obliczu możliwej reakcji Rosji słowne deklaracje sojuszników szybko okazałyby się w praktyce niewiele znaczące dla Polski i Polaków.

Na odpowiedzialność Amerykanów

Oświadczenie MSZ wydane we wtorek wieczorem głosi, że polskie władze są gotowe „niezwłocznie i nieodpłatnie przemieścić wszystkie swoje samoloty MiG-29 do bazy w Ramstein i przekazać je do dyspozycji rządu Stanów Zjednoczonych Ameryki”. To Waszyngton ponosiłby odpowiedzialność za to, co zrobi z nimi dalej. Rząd zaznaczył także, że jest gotów negocjować z Amerykanami zakup innych samolotów, w zamian za przekazane maszyny.

Odpowiedzialność Stanów Zjednoczonych nie pozostawia raczej wątpliwości: Polska była nakłaniana do skrajnie ryzykownych działań, a w Waszyngtonie doskonale zdawano sobie sprawę z powagi sytuacji. Amerykanie sami takich działań podejmować nie mają zamiaru.

Rzecznik Pentagonu stwierdził w reakcji na polską ofertę, że gdyby MiG-i wystartowały z bazy USA-NATO na Ukrainę, powstałyby „poważne trudności dla całego Sojuszu”. John Kirby w imieniu Pentagonu stwierdził, że Amerykanie będą rozmawiać z Polską dalej, ale propozycja przekazania samolotów ich zaskoczyła i uważają ją za niewykonalną.

Rząd: bezpieczeństwo Polski priorytetem

Polski MSZ ustami swojego wiceszefa Pawła Jabłońskiego podkreśla, że Warszawa musi dbać w pierwszej kolejności o bezpieczeństwo mieszkańców Polski. Pomoc dla Ukrainy – tak, ale nie kosztem stwarzania śmiertelnego niebezpieczeństwa dla Polek i Polaków.

– Stanowisko rządu jest właśnie takie, że my jesteśmy gotowi do bardzo różnych form działania, ale priorytetem zawsze musi być polskie bezpieczeństwo. Nie może być tak, że Polska ma – jako jedyny kraj NATO – ponosić ryzyko, a pozostałe kraje nie miałyby w żaden sposób tego nam kompensować czy tego współdzielić – powiedział Jabłoński na antenie Polsatu.

Polityk podkreślił także, że sama wypowiedź amerykańskiego sekretarza stanu, który dał „zielone światło” na działania Polski na terytorium polskim, sama z siebie jest „nietypowa”. Łagodne określenie!

Ukraina będzie się bronić jeszcze długo

Przedstawiciele polskiego MSZ ocenił wreszcie, że Ukraina może bronić się jeszcze długo. Stwierdził, że należy ostrożnie traktować doniesienia o tym, że Kijów wygrywa tę wojnę, ale równocześnie doceniać odwagę, wolę oporu i skuteczność Ukraińców. W ocenie Jabłońskiego Rosja w najbliższych dniach będzie nadal atakować miasta z z ludnością cywilną, skoro już wie, że państwo ukraińskie nie załamało się w kilka godzin lub dni. Dlatego Polska stoi na stanowisku, że dalsze sankcje wymierzone w Rosję są nieodzowne.

Exit mobile version