Widok jak z lat 60-tych. Protesty pokojowe rozbijane przez ciężko uzbrojoną policję. W ruch idą pałki, gaz i gumowe kule. Tłum obserwują snajperzy.
Izrael i jego polityka od początku swojego istnienia budziły kontrowersje. Jednak od października tego roku więcej ludzi niż kiedykolwiek wyraża swoje potępienie dla kolonizacji Palestyny, także w USA. Niedawno informowaliśmy, m.in. o przypadku żołnierza Lotnictwa Stanów Zjednoczonych, który w ramach protestu dokonał samospalenia.
Obecnie przez cały kraj przewijają się liczne demonstracje i protesty antyizraelskie. Jednak od niedawna spotykają się z czynnym oporem nie tylko syjonistów, ale też zmilitaryzowanej, amerykańskiej policji.
Główne postulaty szeroko pojętego ruchu propalestyńskiego to zawieszenie broni, zakończenie sprzedaży broni Izraelowi, zakończenie ludobójstwa Palestyńczyków przez Izraelczyków, często pada też całkowita dekolonizacja Palestyny. Te postulaty najwyraźniej są nie na rękę wielu wpływowym ludziom, gdyż demonstranci są poddawani coraz większej presji a ostatnio wprost przemocy policyjnej.
Ostatnią falę demonstracji zapoczątkowało rozbicie protestu na Columbia University w Nowym Yorku. Studenci utworzyli obozowisko i blokowali uniwersytet, domagając się zerwania wszelkich umów pomiędzy uczelnią a dostawcami uzbrojenia dla Izraela. Tydzień temu władze uczelni zadecydowały o wezwaniu policji do usunięcia obozowiska protestujących studentów. Policja aresztowała w sumie ok. 100 osób.
Obecnie protestuje kilkadziesiąt uczelni, a przez media społecznościowe przewijają się nagrania policyjnej przemocy. Studenci Emory University w Atlancie podobnie jak ich koledzy z Nowego Yorku protestują przeciw powiązaniom uczelni z Izraelem, ale też przeciwko militaryzacji policji i budowie, tzw. Cop City (olbrzymi ośrodek treningowy policji). Policja wkroczyła w obozowisko studentów i użyła gazu oraz kul gumowych. Warto zaznaczyć, że kule gumowe wcale nie są wyłącznie z gumy i stanowią zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. Aresztowano 28 osób.
Z kolei na University of Texas w Austin aresztowano 57 osób. Na University of Southern California aresztowano 93 osoby. Na Emerson College aresztowano 108 osób. W mniejszych liczbach do aresztowań doszło też na innych uczelniach. Według New York Times na chwilę obecną mówimy o liczbie ponad 400 osób na samych uczelniach. Na ulicach miast nie jest lepiej. W Nowym Yorku na przykład aresztowano naraz 300 osób. Warto nadmienić, że większość z nich to żydzi, którzy w ramach demonstracji zebrali się do sederu – pierwszego wieczora żydowskiego święta paschy.
Amerykańska policja przypomina dziś bardziej wojsko aniżeli panów w niebieskich mundurach. Na demonstracje przychodzą już nie tylko w strojach do tłumienia zamieszek, ale w wojskowym rynsztunku. Taktyczne oprzyrządowanie, karabiny szturmowe, a nawet wozy opancerzone to częsty widok na oddolnych demonstracjach.
W ostatnim czasie przez media społecznościowe przewinęły się również zdjęcia i pogłoski o obecności snajperów. Na profilu „IU on strike” na portalu X pojawiły się zdjęcia snajpera na budynku Indiana Memorial Union obserwującego protest na Indiana University. W komentarzach pojawiła się informacja, że widziano ich także na pokojowej demonstracji w Dallas. Pojawiły się także zdjęcia z Ohio, jednak w tym przypadku uczelnia wystosowała wyjaśnienie, że to nie snajperzy a zwykli funkcjonariusze odpowiedzialni za obserwację wydarzenia.
Represje i próby zastraszania społeczeństwa przynoszą jednak odwrotny efekt i kolejne protesty wyrastają jak grzyby po deszczu. Studenci pobudowali obozowiska na kilkudziesięciu uczelniach. Demonstracje odbywają się też regularnie na ulicach miast.
Źródło: Fakty i Analizy https://faktyianalizy.info/usa-policja-brutalnie-tlumi-demonstracje-propalestynskie-na-uczelniach/