Sąd Apelacyjny nakazał właścicielce 5 mastifów tybetańskich podcięcie strun głosowych psom oraz wypłacenie odszkodowania sąsiadom, ponieważ psy zbyt głośno szczekały.

Mastif tybetański – fot. wikimedia commons

5 mastifów służyło kobiecie do pilnowania i zaganiania owiec na farmie w Oregonie. Sąsiedzi zdecydowali się ją pozwać, ponieważ stwierdzili, że psy tej rasy są wyjątkowo głośne i zakłócają ich spokój. Wygrali w Sądzie Apelacyjnym. Pozwanej kobiecie nakazano wypłacenie 230 tys. dolarów odszkodowania oraz poddanie wszystkich psów operacji podcięcia strun głosowych.

Ten werdykt oburzył lokalne organizacje broniące praw zwierząt: – To okaleczanie zwierząt. Zabieg z medycznego punktu widzenia nie ma żadnego uzasadnienia – twierdzą. Właścicielka zamierza odwoływać się do Sądu Najwyższego.

W Polsce taki zabieg jest ustawowo zabroniony W USA nie można wykonywać go tylko w 6 stanach. Dla psa oznacza de facto bycie kaleką, niemożność komunikowania się w stadzie i alarmowania włascicieli o zagrożeniu. – Powinny być też brane pod uwagę interesy zwierząt, a tutaj zostały zupełnie pominięte. Sąd zadecydował, że zwierzęta zostaną okaleczone – nie może darować Cezary Wyszyński, prezes fundacji „Viva!”.

– Terytorium mastifa kończy się tam, gdzie sięga wzrok. Moim zdaniem sąsiedzi, którzy mają takiego sąsiada, który posiada te psy powinni być zadowoleni. Jak będzie się coś działo, to te psy ochronią także ich domy – powiedziała w rozmowie z dziennikarzami TVN24 właścicielka mastifów tybetańskich z Gizycka.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. P. Weroniko dlaczego czerpie Pani wiadomości z yankeskiej tuby propagandowej w Polsce tvn ?, psiaków szkoda widać że kasa poleciała do kieszeni

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…