„Przewidujemy długie kary więzienia dla tych wandali, tych chuliganów, tych anarchistów i rozrabiaków” – mówił wczoraj prasie prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump przed odlotem do Arizony. Zapowiedział też na Twitterze, że nie dopuści do powstania żadnej „strefy autonomicznej” w Waszyngtonie, co stało się powodem kolejnej interwencji personelu tej platformy społecznościowej.

Donald Trump. pixabay

Trump zagroził użyciem „dużej siły”, jeśli stołeczni manifestanci zechcą utrzymać „BHAZ” (Black House Autonomous Zone – Strefę Autonomiczną Czarnego Domu) w okolicy Białego Domu. Twitter pozwolił czytać ten wpis, ale zastopował reagowanie nań i opatrzył napisem, że narusza reguły platformy jako „niewłaściwa treść”. Twitter wyjaśnił, że te reguły zabraniają publikowania „życzeń szkodzenia jakiejś osobie lub grupie osób”. Z kolei rzeczniczka Białego Domu Kayleigh McEnany tweetowała: „Twitter twierdzi, że prezydent Stanów Zjednoczonych postępuje niewłaściwie mówiąc o przestrzeganiu prawa”.

Od początku manifestacji przeciw policyjnej przemocy Trump przyjmuje postawę zdecydowania w duchu „prawa i porządku”. Gdy wczoraj rano grupa ludzi próbowała kolejny raz założyć „BHAZ” przy ogrodzeniu siedziby prezydenta, na wzór „strefy bezpolicyjnej” w Seattle istniejącej już od dwóch tygodni, policja szybko ich rozpędziła. Wcześniej manifestanci podjęli próbę obalenia pomnika prezydenta Andrew Jacksona, który popierał niewolnictwo.

„To są źli ludzie, którzy nie kochają kraju” – mówił Trump na konferencji prasowej i zapowiedział specjalną ustawę o ochronie amerykańskich pomników. Śmierć George’a Floyda zachęciła wielu do krytycznego odczytywania historii USA: obalono sporo pomników konfederatów z czasów XIX-wiecznej wojny secesyjnej, głównie generałów broniących prawa białych właścicieli do egzekwowania pańszczyzny od Afroamerykanów. W Seattle tymczasem burmistrzyni Jenny Durkan, która sprzeciwiła się planom Trumpa siłowej likwidacji tamtejszej „strefy autonomicznej”, wezwała manifestantów do „powrotu do domu”. Prezydent -miliarder nazwał ich „terrorystami wewnętrznymi”, sytuacja na miejscu pozostaje napięta.

Tymczasem w Europie, na wniosek lewicowej Nieuległej Francji, Parlament Europejski przyjął rezolucję określającą niewolnictwo jako „zbrodnię przeciw ludzkości”.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Od strony konstytucyjnej i prawnej w USA – Trump ma rację. Ich kodeks karny przewiduje nawet karę śmierci za próbę wyrwania spod władzy państwa/stanu jakichś regionów (choćby był to kwartał przecznic).
    Przykład Hiszpanii się kłania! Katalończycy zorganizowali przecież referendum…
    I co? Ano psinco! Organizatorzy siedzą pod ciężkim kluczem!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…