Site icon Portal informacyjny STRAJK

USA utrzymuje sankcje wobec Rosji

Jeszcze przedwczoraj John Kerry i Siergiej Ławrow zgodnie mówili o potrzebie współdziałania USA i Rosji w sprawach Bliskiego Wschodu. Nawzajem dziękowali sobie za to, że rozejm w Syrii przetrwał pierwsze dni.

http://kremlin.ru/events/president/news/50393/photos/41869

W środę Barack Obama oznajmił jednak, że sankcje przeciwko Rosji zostaną w mocy. Przedłużył wydane w ich sprawie dekrety prezydenckie z 2014 r., których termin wygaśnięcia właśnie się zbliżał. Prezydent USA stwierdził, że Rosja nadal stanowi „nadzwyczajne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej USA”. Skąd tak ostre słowa? Według Obamy Rosja w dalszym ciągu podważa proces demokratyzacji Ukrainy. Amerykański prezydent nie zająknął się ani słowem o innych problemach, które ów proces – jeśli w ogóle można o nim mówić – blokują. A przecież gotowych zarzutów dostarczyła mu przed dwoma tygodniami tak szanowana w USA instytucja, jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy, oznajmiając, że z powodu braku działań antykorupcyjnych nie wypłaci Kijowowi zapowiedzianej transzy kredytu.

Sankcje obejmują zakazy wizowe dla szeregu rosyjskich polityków, wysokiej rangi urzędników i przedsiębiorców, jak również przywódców republik Donieckiej i Ługańskiej. Dotykają również największych firm i banków Rosji. Zostaną „rozluźnione” (nie zdjęte!), jeśli zdaniem Amerykanów Rosja przestanie wtrącać się w sprawy sąsiada. Warunkiem minimum jest implementacja porozumień z Mińska z 2014 r. Tymczasem jego współtwórcy, ministrowie spraw zagranicznych Francji i Niemiec nazwali wczoraj główną przeszkodą na drodze do ich wdrożenia bynajmniej nie postawę Moskwy. Poważne zarzuty padły pod adresem „demokratów” z Kijowa.Wskazano m.in. skrajną niestabilność w elicie politycznej Ukrainy i fakt, że mimo wielokrotnych obietnic nadal nie ma ustawy, która dawałaby Donbasowi większą autonomię.

[crp]
Exit mobile version