Site icon Portal informacyjny STRAJK

Walczcie z wirusem, nie z kobietami! Protest przeciw projektowi Kai Godek [reportaż]

W południe 14 kwietnia na Rondzie Dmowskiego w Warszawie odbył się protest przeciwko procedowanym przez Sejm projektom ustaw ograniczających prawa reprodukcyjne i seksualne.  Protestujące osoby zablokowały rondo na półtorej godziny. Przyjechały samochodami, rowerami, niektóre przyszły pieszo z psami i dziećmi.

Dwa obywatelskie projekty, którymi Sejm ma zająć się 15 kwietnia 2020, zostały wyjęte z sejmowej zamrażarki w trakcie pandemii. Zgodnie z oficjalnym stanowiskiem rządu, Sejm musi zająć się nimi właśnie teraz, ponieważ projekty te przeszły z poprzedniej kadencji, a w takich sytuacjach czas na rozpatrzenie projektu obywatelskiego wynosi 6 miesięcy. Termin ten mija 12 maja. Chodzi o projekty: “Zatrzymaj Aborcję” Kai Godek, który zaostrza antyaborcyjne prawo – delegalizuje przesłankę embriopatologiczną oraz “ „Stop Pedofilii”, który kryminalizuje edukację seksualną – edukatorom i edukatorkom ma grozić kara 3 lat więzienia.

Protest Kobiet

Protestujące uważają, że to celowe zagranie, które ma uniemożliwić przeciwniczkom i przeciwnikom zaostrzenia prawa wyjście na ulicę. Przypomnijmy, w 2017 i 2018 roku w całej Polsce odbywały się masowe Czarne Protesty przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Wobec fali społecznego sprzeciwu, procedowanie projektu “Zatrzymaj Aborcję” zostało zatrzymane. Teraz, w sytuacji pandemii koronawirusa, masowe wyjście na ulice polskich miast nie jest możliwe.

Działaczki z Aborcyjnego Dream Teamu napisały na Codzienniku Feministycznym:

O tym, jak perfidni politycy i współczesny kapitalizm wykorzystuje kryzysy społeczne już dawno temu pisała Naomi Klein w „Doktrynie Szoku”. Złość, bezsilność, rezygnacja, obawa – jak protestować w czasie przymusowej kwarantanny? Jak się buntować, gdy wszyscy i wszystkie próbujemy odnaleźć się w tej szybko zmieniającej się rzeczywistości? Co robić? Warto pamiętać, że projekt ustawy Kai Godek trafił do Sejmu 30 listopada 2017 i bardzo długo przeleżał w tak zwanej zamrażarce. Dlaczego Sejm postanowił zająć się nim właśnie teraz? Czy to szczyt hipokryzji? A  może próba odwrócenia naszej uwagi od nieudolności poradzenia sobie z kryzysem i braku sensownej polityki wsparcia dla tysięcy ludzi tracących teraz zatrudnienie?.

Stanowisko krytyczne wobec projektu “Zatrzymaj Aborcję” wyraził RPO oraz organizacje, min.: Amnesty International, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, ONZ.

“Uwaga, uwaga! Policja informuje!”

Uczestniczki protestu krążyły samochodami i rowerami wokół Ronda Dmowskiego, na szybach i maskach samochodów wywiesiły plakaty i wypisały hasła, min: “Piekło Kobiet”, “Mój wybór”, “Odrzuć projekt Godek”, “Nie składamy parasolek”, “Edukacja seksualna to prawo człowieka”. Wszystkie uczestniczki protestu miały na twarzach maski, a na rękach rękawiczki, osoby protestujące “pieszo” zgromadzone wokół ronda zachowywały między sobą wymaganą odległość.

Kilka policyjnych radiowozów zaparkowało w środku i wokół ronda. Funkcjonariusze próbowali nakłonić protestujące osoby do przerwania protestu. Nadawali z głośników zapętlony komunikat:

“Uwaga, uwaga! Policja informuje! Mamy stan epidemii, pozostając w tym miejscu narażasz na niebezpieczeństwo zakażenia siebie i innych. Prosimy o opuszczenie tego miejsca. Chroń siebie i bliskich!”.

Wobec braku reakcji ze strony protestujących, policjanci zaczęli spisywanie zebranych i karanie mandatami. Po jakimś czasie ruch na Rondzie Dmowskiego został przekierowany, osoby protestujące w samochodach nie mogły ponownie wjechać na rondo.

Przed i w trakcie protestu w okolicy krążył samochód dostawczy oklejony homofobicznymi i antyaborcyjnymi plakatami. Nadawał komunikat poparcia dla zmian prawnych, których dotyczył protest.

Organizatorki protestu zachęcają do symbolicznego wyrażania sprzeciwu poprzez wywieszanie z okien parasolek i banerów, przyczepianie haseł do samochodów i rowerów oraz wysyłanie maili do posłów i posłanek.

Ja na protest przyjechałam na rowerze. Po drodze zostałam zatrzymana przez patrol policji. Plakaty zawieszone na moim rowerze obudziły w funkcjonariuszach podejrzenie, że zamierzam wziąć udział w nielegalnym zgromadzeniu. W związku z tym prewencyjnie sporządzili notatkę z moimi danymi osobowymi, powołując się na art. 15 ustawy o Policji (Dz.U.2020.0.360). Zostałam pouczona, że jeśli w trakcie protestu któryś z funkcjonariuszy wylegitymuje mnie i nie zostanie mu okazana legitymacja prasowa, sprawa zostanie przekazana do sanepidu i zostanę ukarana za złamanie zasad bezpieczeństwa wprowadzonych w związku z koronawirusem. W trakcie protestu nie zostałam już poproszona o okazanie dokumentów.

Exit mobile version