Tymi słowami watykański sekretarz stanu Pietro Parolin określił wynik referendum, w którym Irlandczycy powiedzieli „tak” małżeństwo jednopłciowym.
Na wczorajszej wieczornej konferencji prasowej w Rzymie kardynał Parolin powiedział: – Byłem głęboko zasmucony wynikiem [referendum].Kościół musi wyciągnąć wnioski, musimy wzmocnić nasze zaangażowanie w ewangelizację. Myślę, że mówimy nie tylko o porażce chrześcijańskich zasad, ale porażce ludzkości.
Te słowa siłą rzeczy potraktowano jako oficjalne stanowisko Watykanu, zwłaszcza, że sam papież Franciszek nie zabrał dotąd głosu w tej sprawie. To jak na razie najsilniejszy głos potępienia dla decyzji Irlandczyków.
W poniedziałkowym wydaniu watykańskiego dziennika „L’Osservatore Romano” przytoczono liczne komentarze biskupów, są one jednak utrzymane w tonie pełnym szacunku i namysłu: „to wyzwanie dla kościoła”, „należy zwrócić uwagę na rozdźwięk pomiędzy nauka kościoła katolickiego a współczesnym społeczeństwem”. Gazeta przytacza również wypowiedź sekretarza generalnego episkopatu Włoch biskupa Nunzio Galantyno o tym, że w kwestii zrównania małżeństw kobiet i mężczyzn ze związkami osób tej samej płci potrzebna jest spokojna konfrontacja i dyskusja pomiędzy samymi hierarchami.
Natomiast były teolog Domu Papieskiego, kardynał Georges Cottier zauważa, że „nie można zrozumieć zwycięstwa zwolenników małżeństw osób tej samej płci, nie biorąc pod uwagę skandalu pedofilii wśród duchowieństwa, który wstrząsnął irlandzkim kościołem. To odpowiedź ludzi na to, co stało się w ostatnich latach; na skandal, który głęboko naznaczył ludność tego kraju”.
Franciszek nie zajął jasnego stanowiska wobec wyboru Irlandczyków. W lutym stanowczo i jawnie potępił w imieniu kościoła referendum, które odbyło się na Słowacji. Poparł wówczas stanowisko organizacji katolickich występujących w obronie tradycyjnej rodziny.