W Wenezueli pojawiła się szansa na złagodzenie trwającego od kilku miesięcy konfliktu między prezydentem a opozycją. Siły opozycyjne mające większość w parlamencie domagają się przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania Nicolasa Maduro ze stanowiska prezydenta.

https://www.flickr.com/photos/globalpanorama
https://www.flickr.com/photos/globalpanorama

Przełom nastąpił w momencie, kiedy mediacji pomiędzy obydwiema stronami podjął się Watykan. To właśnie dzięki sugestiom Stolicy Apostolskiej opozycja odwołała planowany na 3 listopada pochód pod pałac prezydencki. Ponadto parlament odroczył posiedzenie, na którym deputowani mieli przesłuchać prezydenta i rozpatrzyć sprawę jego ewentualnej odpowiedzialności karnej i politycznej. Odbyło się też pierwsze spotkanie delegacji rządowej z przedstawicielami opozycji

– W Wenezueli zwycięża pokój, pokój i miłość, wzajemny szacunek obywateli – oświadczył po tym spotkaniu Maduro. Jednocześnie dodał, że „przywódcy opozycji poprzez swoją retorykę sprzyjali pojawieniu się radykalnych nastrojów” uprzedzając, że w związku z tym powinni się liczyć z określonymi następstwami.

Następne spotkanie między stroną rządową i opozycyjną ma się odbyć 11 listopada. Mają tam być omawiane cztery kwestie: pokój, szacunek dla państwa prawa i suwerenności narodowej; sprawiedliwość, prawa człowieka, zadośćuczynienie ofiarom (zamieszek) i ugoda; sprawy socjalno-ekonomiczne oraz stworzenie atmosfery zaufania i sporządzenie grafiku procedur głosowania.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Sytuacja nie jest tak optymistyczna. Z jednej strony, spadek ceny ropy, wpradzie o 57 centow na baryłce, a z drugiej pozorny polski ślad politycznego protestu. Przy bliższym rozeznaniu ten o swojsko brzmiącym nazwisku David Smolansky posiada ukraińskie, przez Kubę, korzenie, ale całkiem pasuje i do naszych politycznych rozrabiakow. Wysuwa postulat uwolnienia 100 więźniow politycznych i jak nasi w stoczni, nie ustąpi ni kroku. Zatem przyjdzie poczekać na uspokojenie. Cieszy, że furda pokój i spokój, niczym gospodarka, ale sprawiedliwości dojść trzeba i kto zeżarł ten dochod narodowy dla nierobów marzących o życiu z ropy. Miłe. Jeno dla nas tej ropy nadal braknie, a Karlino to tylko falstart zwiastuna. Przyjdzie poczekać kolejny tydzień.

  2. Czyli można doprowadzić kraj do ruiny i nie ponieść konsekwencji, bo najważniejsze, żeby „zwyciężyły pokój i miłość”.

    1. lepiej go sprzedać usa i żeby to oni doprowadzili go do ruiny. pozatym nie on doprowadził do ruiny tylko wolny rynek

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…