Najnowsze dane Światowej Organizacji Zdrowia budzą przerażenie: przez pierwsze 6 miesięcy 2018 roku w Europie na odrę zachorowało ponad 41 tys. osób. W 37 przypadkach choroba doprowadziła do zgonu. To najwyższy wynik od ośmiu lat. Dla porównania, rok temu zachorowań było prawie o połowę mniej. Natomiast w 2016 na całym kontynencie zachorowało tylko 5 tys. osób.

Antyszczepionkowcy mają wyjątkowo liczną reprezentacje w Europie / pixabay.com

Dyrektorka europejskiego oddziału WHO Zsuzsanna Jakab wezwała kraje w regionie do podjęcia działań zapobiegawczych:

– Wzywamy wszystkie kraje do natychmiastowego wdrożenia szerokich działań, aby powstrzymać dalsze rozprzestrzenianie się tej choroby. Dopóki ta choroba nie zostanie wyeliminowana, nie spełnimy naszych zobowiązań dotyczących trwałego rozwoju.

Przypomniała również, że „dobre zdrowie dla wszystkich zaczyna się od szczepień”.

– Każda osoba, która nie jest odporna, pozostaje bezbronna bez względu na to, gdzie mieszka, a każdy kraj musi naciskać, aby zwiększyć zasięg i zmniejszyć luki w zakresie wyszczepialności – dodał Nedret Emiroglu, dyrektor Wydziału Ratownictwa Zdrowotnego i Chorób Komunikowanych w Regionalnym Biurze WHO dla Europy.

Okazuje się, że ponad połowę wszystkich przypadków zachorowania na odrę (23 tys.) z tego roku odnotowano na Ukrainie, gdzie z powodu konfliktu zbrojnego nie działa system nadzoru epidemiologicznego. Ale w innych krajach Europy również sytuacja nie przedstawia się optymistycznie. W„szczęśliwej siódemce”, która odnotowała ponad tysiąc zachorowań, oprócz Ukrainy nalazły się również Francja, Grecja, Gruzja, Włochy, Rosja oraz Serbia. Wielka Brytania odnotowała tylko niewiele mniej – 800 przypadków. W Polsce to na razie koło 100 zachorowań, ale prognozy są niewesołe.

– Wirus atakuje głównie w Europie Wschodniej i wędruje powoli do nas – ostrzega w rozmowie z „Wyborczą” Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

W 2017 w Polsce przeciwko odrze zaszczepiło się 93 proc. populacji, która powinna być objęta szczepieniem. To poniżej poziomu bezpieczeństwa zbiorowej wyszczepialności. Jak ostrzega rynekzdrowia.pl, we wrześniu naukę w pierwszych trzech klasach szkół podstawowych rozpocznie w Polsce 100 tys. uczniów niezaszczepionych przeciwko odrze.

– W 2010 r. w kraju od szczepień uchylało się ok. 3 tysiące osób, w 2013 r. – 10 tys., w 2014 r. – ponad 15 tys., w 2015 r. – 23 tys., w 2016. r – 29 tys., a rok temu już ponad 30 tys. Duża ruchliwość niektórych grup etnicznych powoduje ciągłe powstawanie niewielkich ognisk zachorowań w różnych obszarach Polski niezależnie od lokalnego uodpornienia – powiedziała w rozmowie z portalem Iwona Paradowska-Stankiewicz, konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii. Wyraźnie zaznaczyła przy tym, że za spadek wyszczepialności zbiorowej poniżej krytycznej granicy odpowiada głównie działalność ruchów antyszczepionkowych.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Lekarz pyta Jasia, Jasiu przechodziłeś Odrę? Jaś odpowiada krótko! Odrę przepływałem łódką.

  2. Najwyraźniej lekarze zapomnieli jak to się leczy.
    Za czasów mojej młodości wszystkie dzieci chorowały na te choroby wirusowe. Odsetek śmiertelności był w granicach 0,3 promila. Gdzie tkwi problem? Może w tym, że zlikwidowaliśmy selekcje naturalną nieomal w 100%?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…